Ostatnie chwile wolności-jutro i niedziela praca.
Zastanawiam się od rana,czy nie zrobić podsumowania mojej walki o mniejszy rozmiar-myślałam,że lepiej to zrobić po 3 miesiącach-czyli 1marca,ale tak mnie korci,żeby choć trochę się dowartościować.
Więc zaczynam:według mojej nowej wagi na starcie miałam 108kg-dziś 96,5
Dziś obwód pasa105(-5)
Obwód bioder120(-8)
obwód w biuście 123(-7)
Reszta bez zmian bo głównie moja otyłość mieści się na tułowiu.
Dziś poćwiczyłam za dwa dni bo w najbliższym czasie nie poćwiczę-dopiero w poniedziałek.
Uwielbiam owoce morza-moja poprzednia szefowa mnie tak rozpaskudziła,a niestety mam zbyt małe środki,żeby się tak odżywiać,ale wczoraj kupiłam w promocji kg obranych krewetek i dziś zaszalałam-ale dozwolonej ilości kcal nie przekroczyłam-dobrze że mają niedużo kcal(wszystkich nie zjadłam)oprócz nich zjadłam kanapkę z makrelką,jogurt150g i jabłko(duże)Wszystko rozłożone na 4 posiłki.
Jutro ostatki i mamy 3 lub 4 imprezki więc idę wcześniej,żeby się wyrobić,bo dziś podobno był ruch i nie wszystko mogli podszykować-może dam rade i nie dam ciała.
Wasze sukcesy i komentarze mnie uskrzydlają,a poza tym mimo mnóstwa śniegu wiem,że za niedługo tj już za miesiąc będzie lepiej(wiosna no i mniej kg)
Zastanawiam się od rana,czy nie zrobić podsumowania mojej walki o mniejszy rozmiar-myślałam,że lepiej to zrobić po 3 miesiącach-czyli 1marca,ale tak mnie korci,żeby choć trochę się dowartościować.
Więc zaczynam:według mojej nowej wagi na starcie miałam 108kg-dziś 96,5
Dziś obwód pasa105(-5)
Obwód bioder120(-8)
obwód w biuście 123(-7)
Reszta bez zmian bo głównie moja otyłość mieści się na tułowiu.
Dziś poćwiczyłam za dwa dni bo w najbliższym czasie nie poćwiczę-dopiero w poniedziałek.
Uwielbiam owoce morza-moja poprzednia szefowa mnie tak rozpaskudziła,a niestety mam zbyt małe środki,żeby się tak odżywiać,ale wczoraj kupiłam w promocji kg obranych krewetek i dziś zaszalałam-ale dozwolonej ilości kcal nie przekroczyłam-dobrze że mają niedużo kcal(wszystkich nie zjadłam)oprócz nich zjadłam kanapkę z makrelką,jogurt150g i jabłko(duże)Wszystko rozłożone na 4 posiłki.
Jutro ostatki i mamy 3 lub 4 imprezki więc idę wcześniej,żeby się wyrobić,bo dziś podobno był ruch i nie wszystko mogli podszykować-może dam rade i nie dam ciała.
Wasze sukcesy i komentarze mnie uskrzydlają,a poza tym mimo mnóstwa śniegu wiem,że za niedługo tj już za miesiąc będzie lepiej(wiosna no i mniej kg)
agema4
21 lutego 2009, 16:30piękne podsumowanie. Trzymam kciuki za dalsze wyniki. Pozdrawiam serdecznie
Lucynka1985
21 lutego 2009, 15:34I byle tak dalej. Do lata będziesz już super zgrabną babką ;) Ja cały czas trzymam za CIebie kciuki. A co do Twojego pytania to wszystkie te baseny, na których pływam mają standardową długośc czyli 25 metrów.
graziaIZ
21 lutego 2009, 11:42jak widze kochana jest cię coraz mniej :) i tak trzymać ;) w końcu -10 kilo w sumie, to zmiana o 2 rozmiary w dół !!!!! świetnie :) a dzisiaj i jutro nie daj sie pokusom ;)nie odpuszczaj sobie tylko walcz na swoim małym prywatnym froncie dietowym ;) damy radę :)
Augustyna
21 lutego 2009, 09:17Dobrze sobie radzisz.Aby tak dalej .Najważniejsze ,że widać efekty a to mobilizuje.Trzymam kciuki.Pozdrawiam.
Ottylia
20 lutego 2009, 22:22dopiero teraz powiększyłam i coś tam faktycznie widać, ale nie jest źle...może one się wraz z tłuszczykiem wciągną. Mnie wraz z utratą nadwagi różne dolegliwości minęły.....buziaczki
amelia87
20 lutego 2009, 22:20jestem pełna podziwu, bo najtrudniej zacząć, Ty jak widzę trzymasz się:) pozdrawiam A.
swbasia
20 lutego 2009, 22:14trzymam kciuki za ciebie i pozdrawiam!
Ottylia
20 lutego 2009, 22:13Ty masz bardzo zgrabne nóżki - walcz o nie , będę trzymać kciuki.