Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
walczę ze sobą...


  Staram się jak mogę ,żeby nie ulegać pokusom,ale różnie mi to wychodzi,bo mam słabą wolę i jak mam stresy to je zajadam.Za każdym razem kiedy wychodzę ze sklepu i nie mam w koszu niedozwolonych produktów jestem z siebie dumna-czasem zdarza się że dopiero przy kasie z żalem je odłożę.
Dziś nie mam jakoś apetytu-trochę się obawiam wieczora,bo do południa poza 2 kawami z mlekiem nic nie zjadłam,potem po zakupach 2 udka z kurczaka z grilla bez niczego zjadłam+kilka truskawek.Mam jeszcze arbuza więc dziś chyba owocowo białkowy dzień będzie.
Połowa dnia upłynęła na pogaduchach z kumpelą i zakupach,a teraz dopiero się za coś zabrałam-w przerwach pomiedzy kompem myję okna i wieszam pranie,moze cos jeszcze się uda ogarnąć-wieczny bałagan w tym moim domu.
Sprzątanie za ćwiczenia mi robi.
Kupiłam niedawno kolejny storczyk do swojej kolekcji-musze go na zdjęcie przenieść i wam pokazać bo bardzo mi się podoba to dopiero mój 4,ale jestem z tej skromnej kolekcji dumna.
Waga na dziś ok 97-97,5 sama nie wiem bo zważyłam się dopiero teraz i mam 97,ale mało piłam i dopiero uzupełniam płyny więc zmiany na wadze będą.Na wtorek więc postanawiam przenieśc ważenie-zobaczymy jak będzie jutro.

No i mam mały dylemat-wczoraj zgodziłam się na kawę lub spacer z R.(to taki pan z którym spotkałam się 2 razy jesienią -stary kawaler młodszy o 2 lata-nie jest przystojny,twarz ma zniekształconą po operacji -miał raka kości .Małomówny jest jak dla mnie-ale trudno mi go oceniać skoro nie dałam nam szansy na poznanie-spotykamy się teraz tak pop koleżeńsku-pogadamy i zobaczę,czy będziemy chcieli sie jeszcze spotykać czy tylko raz na jakiś czas na pogaduchy się umówimy.Jednocześnie odezwał się G.z nim miałam się spotkać już 2 razy-miło się rozmawiało przez tel i gg,ale jakoś się nam nie składało-i mam dylemat co zrobić-nie jestem zwolennikiem działania na 2 fronty,a mimo to kusi mnie ten G.bo w moim odczuciu jest fajnym facetem i przystojniak z niego.
Muszę to przemyśleć.....

  • jolaps

    jolaps

    20 czerwca 2011, 17:48

    Przecież spotkanie to nic wiążącego i można iść na oba. To nie ślub i wierności dochowywać nie musisz. A kolegów można mieć wielu. Mam nadzieję, że to w Twoim mieście bo paliwo coraz droższe.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.