Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Cd.Kraków i moja porażka...


przegięłam dziś z leniuchowaniem(spałam 2 godziny popołudniu no i z jedzeniem też-córka pracuje teraz na wakacje w piekarni i przyniosła mały chlebek taki świeżutki,że pochłonęłam połowę z pomidorem i ozorek wołowy tez wsunęłam,chyba  podgoniłam to ,że wczoraj wszystko rosło mi w gardle i wyłącznie piłam.
Aż strach się rano ważyć bo dziś było 97,ale jutro pewnie wzrosnie i to masakrycznie.
I jeszcze Kraków:






zaułek Czartoryskich


sukiennice

wawel









To mój mały rycerz-słodziak który sie obok mnie przewrócił-a potem stał niedaleko mnie.





To żywe rzeźby-ciekawe jak się potem myją-hihi
  • jolaps

    jolaps

    16 czerwca 2011, 21:18

    Zawsze podziwiam tych ludzi stojących bez ruchu przez wiele godzin z umalowanymi twarzami. Czasem trudno rozróżnić czy to statua żywa czy nie.

  • madora

    madora

    15 czerwca 2011, 22:33

    no cóż Gabciu, nie zawsze udaje nam się oprzeć pokusom, czasem lepiej im uledz, by potem ze zdwojoną energią podążać za dietą. A przepisy dukana polecam, Ty jesteś kucharką więc nie sprawią Ci żadnego kłopotu;-)

  • Olcia1975

    Olcia1975

    15 czerwca 2011, 21:52

    No nieźle, nie mogłabym tak siedzieć w bezruchu! Dziękuję za piękne zdjęcia w Twoim pamiętniku :) A co do Ciebie ... szkoda że nie potrafisz się sama zmobilizować i pilnować diety. Ciężko pracujesz więc nie sądzę żebyś miała siłę i ochotę na ćwiczenia ale choć ogranicz słodkie (albo zrób coś zdrowego z przepisów Dukana)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.