Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
gotowa do sądu...


 Wszystkie dokumenty mam jeszcze tylko jutro ksero sobie zrobię w pracy i mogę zawalczyć o córki kasę-choć wiem,że bez nerwow się nie obędzie bo ex będzie oponował jak nic.
Dziś tylko kuchnię ogarnęłam i pranie ze strychu poskładałam-może będzie jeszcze ciut rowerka,bo na wiele nie mam sił.
Jedzonko:
1.pomidor z cebulką-ok 300g+bułka 50g biała
2.kakao słodkie
3.bigos prawie z samej kapusty i cebuli z niewielkim dodatkiem kiełbaski
4.serek wiejski z truskawkami i słodzikiem
5.3 bułeczki własnej roboty nadziane mięsem gotowanym z drobiu

  • Olcia1975

    Olcia1975

    24 maja 2011, 12:18

    Trzymam za Ciebie kciuki, kochana! A tak na marginesie, fajnie się czyta Twój pamiętnik :) Siedzę już pół godziny i się zaczytuję :) Nie mogłabym pracować w kuchni, ja tyję na sam widok jedzenia! - pełny podziw! Wredna ta kierowniczka ... często słyszę i czytam o wyzyskiwaczach i krew mnie zalewa od razu ... Powodzenia w pracy i w sądzie!

  • beata2345

    beata2345

    23 maja 2011, 22:58

    powodzenia na sprawie

  • madora

    madora

    23 maja 2011, 21:34

    kciuki za Twoje sprawy sądowe. Ja przy takim stresie to na pewno ni miałabym głowy ani do diet, ani do ćwiczeń. Pozdrawiam

  • Inesseta

    Inesseta

    23 maja 2011, 20:40

    Trzymam kciuki za lepszą kaskę ...A co do aktywności fizycznej to się nie przejmuj , bo ja też wcale ,a wcale nie mam kondycji. Może ,gdy jeszcze troszkę nam zleci to ochota na wysiłek sama przyjdzie....

  • Starsza.pani

    Starsza.pani

    23 maja 2011, 19:43

    Gabrysiu, kiedy do tego sądu? Nie zazdroszczę, bo już jakiś czas "walczysz" a to zawsze stres. Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciuki, Danuta.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.