Staram się jak mogę stosować dietę ściśle,ale nie wychodzi,bo nie zawsze pamietam co mam zapisane,bo nie nosze planu ze sobą,ale ogólny zarys mam w głowie.Jak jestem w domu jest ok,ale w pracy czasem zmienię godzinę i posiłek,ale w dietetycznych ramach jest ok.
ćwiczenia niestety jakoś nie moge na razie,bo zmachana po pracy jestem jak diabli.
W sobotę potańczę,a w niedzielę pewnie basen czas zacząć.
Siostra oddała mi swój pas neoprenowy i nosiłam go wczoraj 15 godzin od rana i w pracy-trochę się bardziej wypociłam-ponosić go mogę-pewnie nie zaszkodzi,bo jak widac na zdjęciach brzuchol to moja zmora.
Menu na dziś:
Jabłko | 225 g (1½ średniego) |
Miód pszczeli | 15 g (3 płaskie łyżeczki) |
Chleb żytni razowy | 90 g (2¼ kromki) |
Przyprawy: | |
Cynamon |
2 śniadanie:
Chleb Graham | 25 g (1 cienka kromka) |
Sok wyciśnięty z cytryny | 5 g (1 łyżeczka) |
Pomidor | 50 g (1 mały) |
Papryka czerwona | 100 g (½ średniej sztuki) |
Przyprawy: | |
Bazylia świeża |
Lunch:
Koper ogrodowy | 10 g (5 łyżeczek) |
Pomidor | 125 g (2½ małego) |
Ser Camembert pełnotłusty | 75 g (2½ plastra) |
Masło śmietankowe | 10 g (2½ płaskiej łyżeczki) |
Chleb żytni razowy | 100 g (2½ kromki) |
Obiadokolacja to mintaj180g+surówka z jabłka450g+seler 150g+SOK z jabłekszklanka
Ajlona
24 lutego 2011, 10:53Ucieszyłam się, jak zobaczyłam wreszcie Twoj wpis!!! Jesteś, to dobrze. Ja też ciągle marze o stracie kg i o znalezieniu tego Jedynego. Ale nie bardzo sobie radzę i z jednym i z drugim. Jak juz wykupiłaś dietę, to sie jej trzymaj, życze Ci wszystkiego dobrego i pozdrawiam