Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
maj czas zacząć!


witam kochane!-transfer mam przekroczony i net wolno chodzi to mniej zaglądam,ale się stęskniłam.
Dopiero po 20-tym będzie znów ok.
Przeniosłam znów ważenie na czwartek,bo w ten poniedziałek zawsze jakieś niespodzianki po weekendzie mam.pewnie znów lipa będzie i spadku żadnego,ale walczę dalej.
Dziś grzecznie zjadłam śniadanko-płatki kukurydziane z mlekiem chudym,ale później było mniej dietetycznie-córka zabrała mnie na obiad do chińczyka-był kurczak z warzywami w pomidorach(trochę tłuszczu widziałam)+ryż i surówka-zjadłyśmy 1 porcję na pół bo duże są -popiłyśmy mineralka ,a potem to jeszcze kilka chipsów kukurydzianych z dipem czosnkowym zjadłam i kromala z pasztetem-wiem te 2 dania to juz zupełnie odpadają.Do wieczora pokutnie była marchewka na surowo.i picie.Tylko ruchu brak,poza sprzątaniem domku.
Basen odpuściłam choć już od dawna tęsknię za wodą,ale po tej harówce ostatnich dni wlazł mi ból w krzyże i w
kolano.
Od jutra znów 5 dni w pracy impreza na imprezie,ale jeszcze tylko 2 tygodnie i się unormuje.
  • sikoram3

    sikoram3

    4 maja 2010, 19:51

    oj troche ciezko no ale bedzie potem lzej ..i tak na okraglo ...nie ...qwa zycie gabi ...i nic na to nie poradzimy ...hehehe dalej do przodu trzeba isc ...nie ..POzdrawiam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.