Jezujezujezujezu.... Nie chudnę. Heh. Nie jestem z siebie zadowolona. Nie jestem do końca konsekwentna. No ale to się zmieni. :) Nie ma słodyczy! Jeju. Ja nie wiem, dlaczego nie potrafię sobie ich odpuścić? No nie wiem, nie ważne. Teraz będzie mi łatwiej bo w poniedziałek wracam do szkoły po feriach i przez większość dnia nie będzie mnie w domu. A to oznacza brak lodówki w zasięgu ręki i brak mamusi natarczywie wciskającej jedzenie.
(Coś w stylu babci "ile wejdzie" i "wiecznie jesteś głodny") hahahha.
Hmmm.... Do rzeczy. Mam dla siebie wyzwanie nr 2!
WYZWANIE 2 :
TYDZIEŃ BEZ MIĘSA!!!!
Mam nadzieję, że dam radę. W zasadzie za mięso jestem w stanie podziękować, gorzej jest kiedy na horyzoncie pojawia się czekolada, albo ciasto...
Moja wyzwanie to tylko eksperyment. Chcę poznać jak mój organizm reaguje na różne produkty :)
Gabbusia
1 marca 2014, 14:05To tylko tygodniowy eksperyment. Chcę coś sprawdzić :) Nie rzucam mięska na stałe. Nie dałabym rady :)
Pralinee08
1 marca 2014, 12:53Nie wiem czy to dobry pomysł, mięso jest bardzo ważnym elementem w diecie, a ciężko je zastąpić.