witam
wczoraj pierwszy raz od początku pandemii COVID-19 wyszłam gdzieś towarzysko, bo wiadomo na zakupy się jeździło bo jeść trzeba. Nie ukrywam, że bardzo rzadko bo mój P. zazwyczaj robił zakupy. W ogóle mój mąż robi bardzo dużo w domu gotuje, sprząta, pierze, ogarnia bardzo dużo tematów nie to że zawsze ale nie ma z tym żadnych problemów. Ja ogólnie ogarniam dom jemu zostawiam kwestie koszenia, pielęgnowania drzewek w sadzie itp. ogólnie prac przydomowych pomijając niedziele w niedziele zawsze o świcie wstawia na rosół :) a drugie danie robimy razem włączając w gotowanie dzieciaki, więc ogólnie się wspieramy i uzupełniamy. Na tej płaszczyźnie życia jestem szczęśliwie spełniona. Na płaszczyźnie zawodowej nie do końca ale postanowiłam to zmienić :) ale to temat na inny wpis. Ogólnie zmiany szykują się od sierpnia . Ojjj chyba odbiegłam od tematu miało byś o plotkach, wypiciu 3 kufli piwa upss i zjedzeniu małej porcji frytek 😒🤦♀️🤦♀️🤦♀️ a tu się o życiu rodzinnym rozpisałam no cóż szkoda kasować :)
POZDRAWIAM
Kasia3044
26 czerwca 2020, 17:00Cudny Mąż:) pozdrowienia a piwko os czasu do czasu trzeba wypić dla zdrowotności nerek !:):)
kaba2000
25 czerwca 2020, 14:15Taki wypad jest jak najbardziej wskazany.Nie ma to jak babskie pogaduchy.U mnie po piwku waga w górę.Wiec zrezygnowałam.Moj mąż też mi dużo pomaga w domu.Fajnie że są jeszcze tacy faceci
fuksja1218
25 czerwca 2020, 14:33dlatego też nie wlazłam na wagę żeby się nie przestraszyć :)
Janzja
25 czerwca 2020, 13:25Szkoda kasowac bo fajny wpis :). Cieszy jak ludzie zyja szczesliwie, z najblizszymi jak jest ok to najwazniejsze dla samopoczucia.
fuksja1218
25 czerwca 2020, 13:37Święta racja ale żeby nie było że taka sielanka to też się kłócimy :) dzięki
kasia.89
25 czerwca 2020, 12:07Oj to zazdroszczę takiego męża :) u nas niestety żadne nie odnajduje się w obowiązkach domowych i często są zaniedbane ale jak już trzeba to ja robię, jak już mega mocno pomstuję i widzi że nie daję rady i mam dość to czasem coś na szybko zrobi. Jedynie co muszę przyznać że nie narzeka że nie zrobione (może czasem że nie gotuję) bo wie że ja też pracuję i to na budowie (co prawda jako kierownik robót) więc cały dzień na powietrzu niezależnie od pogody daje w kość i fizycznie męczy bo jeszcze człowiek się nałazi i na stoi. Teraz drugi tydzień mam wolne ale 33 tydzień ciąży więc co innego doskwiera zresztą dla odmiany pomogam mu nadrobić zaległości w jego papierach w firmie i w tym tygodniu od 10 do 20 jestem u niego na bazie to obiadek jest z knajpy dowożony. Powodzenia w zmianach :)
fuksja1218
25 czerwca 2020, 13:39ja uwielbiam gotować przy ,,garach'' odpoczywam pierogi gołąbki kapuśniaczki bigosiki ach...:)
nigana
25 czerwca 2020, 11:26Trochę zazdroszczę. U nas niestety ani jedno, ani drugie nie przepada za pracami domowymi i musimy się wzajemnie motywować :) Z płaszczyzną zawodową też często mam problem. Czasem uwielbiam to co robię, ale czasem niesamowicie mnie to przytłacza. Mam pracę, która jest moją pasją i niestety często robię rzeczy z nią związane też po godzinach, więc momentami jest tego za dużo i się wypalam. Zastanawiam się czy nie wolałabym nawet znaleźć sobie jakiejś neutralnej pracy, a pasję zostawić tylko na czas wolny, żeby znowu móc się nią tylko cieszyć :) Powodzenia w zmianach :)
fuksja1218
25 czerwca 2020, 13:41to jest właśnie najważniejsze że masz pracę która jest też Twoją pasją pozazdrościć ja też bardzo lubię to co robię tylko jest trochę za nudno muszę sobie bardziej urozmaicić
annaewasedlak
25 czerwca 2020, 10:28Taki mąż to skarb. Pozdrawiam
fuksja1218
25 czerwca 2020, 13:41Dziękuję i również pozdrawiam