Zacznę od tego, że wczoraj się ważyłam i było 57,9kg a dziś znów 58,6kg. Trochę mnie to dezorientuje, postaram się nie ważyć codziennie, no ale...
Dziś może zjadałam trochę za dużo, ale starałam się zdrowo. Poza tym byłam z koleżankami w KFC, nic nie jadłam, ale czułam te zapachy i dlatego trochę się podłamałam. Ale kontynuuję.
śniadanie: płatki+jogurt
2. śniadanie: zupa z proszku, 5 ciastek owsianych, ze dwie krówki
lunch: jogurt gratka
obiad: omlet z jogurtem, dużo płatków fitness, 3 kawałki tarty z warzywami, a właściwie samych warzyw, bo ciasto było niedobre. Aa, do tego doszło trochę surowego ciasta do ciasteczek owsianych, ze dwa ciastka owsiane, kawałek mlecznej czekolady z brzoskwiniami... 2 zielone herbaty.
Rano tylko się rozciągałam i ćwiczenia na ABSy, wieczorem biegałam 50min i też ćwiczyłam ABSy. Nie mogłam biegać rano, bo padało. Może jutro będzie lepiej. Spróbuję zjeść mniej. Zobaczymy jak to wyjdzie :)
całuję i trzymam za Was wszystkie kciuki!
nelly.
3 maja 2013, 23:53biegałaś 50 minut ? zazdroszczę, ja po 15 mam ochotę umrzeć :D