Tym razem 60 minut i jestem z siebie dumna :D Mięśnie bolą jak nie wiem i do tego jeszcze zakwasy, które mnie irytują, bo to znaczy, że źle oddychałam :/
Miałam wczoraj wstawić co ćwiczę, ale byłam zbyt zmęczona tak więc to dzisiaj wstawiam :)
Ramiona to ja mam tak słabe, że pod koniec ledwo mogłam je unieść do góry xD Także ten, prawie codziennie co innego, ale mam zasadę, że chociaż jedno cardio musi być :D Jutro za to godzinka bardzo szybkim chodem po mieście, więc w domu ćwiczenia sobie raczej odpuszczę.
Co najśmieszniejsze: wczoraj byłam u cioci na urodzinach i pozwoliłam sobie zjeść dosyć duży kawałek tortu no i do tego 4 ciastka. W międzyczasie chyba co najmniej litr zielonej herbaty wypiłam. Dzisiaj staje na wadze, żeby zobaczyć jak bardzo zaszkodził mi ten wyskok, a tu zonk mniej niż wczoraj xD Co prawda nie duży ubytek bo z 65,2kg na 65,1kg no ale nadal.
Muszę się zastanowić co z kalorycznością, bo to już drugi dzień, a ja nadal jem te 1600 kcal. No i do tego wysypiam się, ale oczy podkrążone… Nie wiem czy to przez ćwiczenia czy może co innego hmmm...
Isfet
17 marca 2015, 07:09Fajnie że ćwiczysz :) Może za mało warzyw i witamin dostarczasz organizmowi? Ja odkąd jem zdrowo nie mam podkrążonych oczu, a niekiedy śpię 5-6h.
FroggyDoo
17 marca 2015, 07:26no właśnie co do tych warzyw to raczej nie, bo obiad i kolacja to w zasadzie tylko same warzywa, owoce też jem, więc sama już nie wiem :/ teraz zaczęłam magnez pić w tych tabletkach, więc zobaczymy :(
Isfet
17 marca 2015, 09:10Może zrób takie podstawowe badania?
Caffettiera
16 marca 2015, 23:26to tylko trochę słodkości, nie sądzę by miało to jakiś większy wpływ a dwa, nie chudniemy ani nie tyjemy z dnia na dzień :p
FroggyDoo
16 marca 2015, 23:28prawda co do drugiego, no ale przekroczyłam swój dzienny bilans dosyć mocno, więc myślałam, że zatrzyma się to w postaci wody czy coś :P