... ale nie od odchudzania! Chociaż dwa tygodnie temu złamałam się i zjadłam coś słodkiego. Po niemal 6 miesiącach bez słodyczy Czy były dobre? Nawet. Czy było warto? Nie. W dodatku na drugi dzień mój organizm od razu zamanifestował swoje niezadowolenie eksponując na czole niespodziankę. Też macie tak, że po niezdrowym/przetworzonym jedzeniu wasza cera cierpi? A dodam, że nastolatką dawno nie jestem.
Następnym razem zrobię jakiś słodki fit deser. Kusi mnie książka Ewy Chodakowskiej z przepisami - któraś z Was może korzystała? Polecacie?
Dzisiaj na wadze 75,9 kg!
17 czerwca - 76,5 kg
15 maja - 79,5 kg
Nie jest to zawrotne tempo, czuję, że mogłabym je podkręcić.
barbra1976
1 lipca 2019, 22:233,5 kilo. Całkiem super! Nie pamiętam, co mi się po syfie robi :D
barbra1976
23 września 2019, 00:34Teraz już pamiętam. Choć nie po syfie tak naprawdę, dla mojego organizmu bagietka i makaron to powód do bolesnego pryszcza 😁
FreshLemon
23 września 2019, 00:49A to ciekawe. Zwykle dermatolodzy obwiniają produkty nabiałowe, a tutaj bagietka i makaron... Może masz uczulenie albo nadwrażliwość na produkty zbożowe?
barbra1976
23 września 2019, 01:07Nie robię żadnych testów, bo mi niepotrzebne, widzę po czym co się dzieje. W sumie w takiej bagietce to też syf;) mąka tak czy inaczej zdecydowanie mi nie służy, tyję natychmiast. Nie po kosmicznych ilościach.