Wczoraj na wadze 59,4 kg dziś 60.00 kg. A ja się tym zupelnie nie przejmuje i robię swoje dzień po dniu :-) Najważniejsze, że ta sinusoida wagowa ma mimo wszystko tendencje spadkową. Byle małymi kroczkami do przodu.
Dziś:
4.40 woda z miodem i cytryna
5.30 razowiec z kiełkami, polędwica i ogórkiem
6.30 serek wiejski
11.00 razowiec z kiełkami i polędwica i ogórkiem
12.30 kawa z mlekiem i łyżeczka cukru
15.30 fasolka, groszek z marchewką i klops wołowy - obiad z wczoraj
W planie:
17.30-18.00 Sok z jarmużu, selera naciowego, marchewek, pomarańczy i jabłka dla smaku
Woda, chrom.
Te soki owocowe, które robię, są dla mnie zbawieniem. Są bardzo tresciwe i sycące. A przy tym zdrowe i niskokaloryczne. Taki układ diety mi bardzo odpowiada. Zaczynam wcześnie dzień i to w jego pierwszej części jestem najbardziej głodna oraz tuż po przyjściu z pracy w porze obiadowej. Popołudniu te 300 nawet do 400 ml soku mi wystarcza na resztę dnia. Wstaje ok 4.40 a chodzę spać 21.30-22.00 więc środek ciężkości w ilościach jedzenia przesunelam na godziny przedpołudniowe. Ciekawa jestem gdzie mnie to zaprowadzi w kolejnych miesiącach. Pod koniec czerwca jedziemy do Cro chce się wtedy czuć już zupełnie swobodnie w swoim ciele. Zatem mam czas :-) Pierwsze małe efekty już widzę. Ale się cieszę :-)
CookiesCake
27 lutego 2017, 18:45Ja czekam na soczyste arbuzy, wtedy będę w pełni usatysfakcjonowana z owoców i soków z nich :D
Freeedom
28 lutego 2017, 19:31Sezon na owoce i warzywa się tak w zasadzie dopiero zacznie. Nie będzie już tak monotonie i u mnie.ja marzę o truskawkach. A i arbuzie nie pomyślałam.Takie pyszności i tak niewiele kalorii:-)
am1980
27 lutego 2017, 18:02Chorwacja...cudowny kraj, byłam kilka razy...aź Ci zazdroszczę...bardzo wcześnie wstajesz...ja o 5.30..ale był czas, że też wstawałam o 4.40...bo chodziłam na 6-tą do pracy...ciężko mi się wstawało, ale jak przyjemnie było wychodzić o 14-ej...dziewczyno do czerwca ty TY będziesz niczym boginia....masz dużo czasu...
Freeedom
27 lutego 2017, 18:05W Cro byliśmy już tyle razy ze przestałam liczyć. Bardzo dobrze się tam czujemy. A Ty chyba na jakąś grecka wyspę lecisz niebawem z tego co pamietam?
Freeedom
27 lutego 2017, 18:05W Cro byliśmy już tyle razy ze przestałam liczyć. Bardzo dobrze się tam czujemy. A Ty chyba na jakąś grecka wyspę lecisz niebawem z tego co pamietam?
am1980
27 lutego 2017, 18:08Na Kretę 15-go kwietnie...więc mam niewiele czasu, a cały czas jetem chora i zamiast biegać i ćwiczyć to po pracy wskakuję do łóżka...
Freeedom
27 lutego 2017, 18:20Ty do wyra ja do wanny, właśnie się grzeje. Też mnie już szlag trafia. Jak mam się kurde ujedrnic przez te ciągle wylegiwanie... Kreta, cudownie, zrób dużo fot. Te 2-3 kg skromnie do tego czasu dałoby radę. Spinaj pośladki i trzymaj dietę choć narazie. Choć z tego co piszesz mało teraz jesz z powodu choroby. Jestem dobrej myśli. Niedługo się te chorobska skończą i wyjdziemy na prostą. Ściskam.