Znalazlam znow pasujacy rysunek! U mnia cala szafa takich paskow sprzed wojny :-) Jeszcze ryz dziekuje za wczorajsze wsparcie. Dalam rade ze skalpelem, bez zadnych przerw, czy dawania sobie forow. Antypotnie wzielam recznik i wlaczylam wentylator. Zrobilo mi sie glupio po tych moich jekach. Jak na razie juz 3 dni za mna. Chcialabym dodatkowo wlaczyc orbitek do planu, aby stracil funkcje suszarki na przescieradla z gumka. Bede zdawac relacje. Trzymam sie dietetycznie w ryzach juz od zeszlego poniedzialku. W zeszlym tygodniu schudlam 2 kilo. Wrocilismy z wakacji, ja na wage i ZONK 91,2. Dopiero jak zeszlo do 89 to przywitalam sie z pamietnikiem ponownie. Taka magiczna granica :-) W poniedzialek bylam u endokrynologa / mam niedoczynnosc tarczycy i insulinoopornosc/ i Pani nie przebierajac w slowach powiedziala co mysli o mojej wadze. Splakalam sie jak bobr w drodze do domu, zygzakiem na tym rowerze jechalam, bo mi woda w oczych przeszkadzala... Malzonek w domu rzekl " Ale jak uwazasz, co Ci powinna byla powiedziec? " Wiec zaplakalam znow, potem wytarlam nos i zapukalam do Vitalii...... Ot i cala historia.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Fryzja
15 sierpnia 2013, 14:47Mogła powiedzieć delikatnie. Wkurza mnie to. Ludzie myślą, że ich docinki są mobilizujące, guzik prawda. Ja mam na strychu torby pełne ciuchów z chudych czasów. Śmieję się, ze wyglądają jak ubranka dla lalki :-)))))))
ajusek
15 sierpnia 2013, 09:18ostry kopniak od lekarki. Masz pod górkę z tą tarczycą :/ Ale dasz radę :) gratki za skalpela :)
ulotna2013
15 sierpnia 2013, 09:04Fajny :)