Dzis ostatni dzien lutego i jak zwykle od pelnego miesiaca zaczynam sobie obiecywac rozne rzeczy zwiazana oczywiscie z odchudzaniem (szkoda ,ze nie jest to poniedzialek, byloby idealnie;-)))))
Ale ja juz mialam tyle tych startow w odchudzaniu, ze dla mnie nie powinno byc juz zadnej roznicy kiedy. Zawsze jest taki standard: zaczne od:
*poniedzialku,
*1 kazdego miesiaca,
*ostatnio od srody popielcowej mialobyc, ale przeciez jak mozna sie zaczac odchudzac w srodku tygodnia ;-))))
*no i oczywiscie co roku od 1 stycznia
*aha i jeszcze adwent, ale potem sie zastanawiam po co skoro moja mama zrobi tyle dobrego jedzenia na Swieta i bedzie jej przykro jak wszystkiego nie posmakuje,
Dzis kupilam sobie fajna bluzke a najbardziej mnie ucieszylo to ze nie zaplacilam za nia 20 £ jak bylo na cenie tylko 3£, super
Na brzuchu sie opina i widac jak mi sie wylewa wszystko, szczegolnie jak siedze to moge moj zwal tluszczu objac cala reka nawet dwoma,
Moze jednak nie bede chodzic jeszcze w tej bluzce. Ale myslalam, ze jak ktos schudnie 2 kg to moze juz kupic sobie rozmiar 44, chyba jednak pojdzie do szafy do innych zamalych kolezanek. Szkoda.
Kochane dziewczyny, dzieki ze jestescie takie mile dla mnie, chcialabym zebyscie byly wszystkie moi mezem, nie wiem czy ON ostatnio poswiecil na mnie nawet swoje cenne 5 min.
To tyle kochane, ide znowu zrobic rodzinie koryto, podstawic im pod nos, oni powiedza: O jakie dobre!!!, zjedza, pojda i mnie zostawia z tym syfem w kuchni.
Ale najgorsze jest to, ze bede teraz kuszona jedzeniem i boje sie, ze wciagne jakiegos kotleta, albo 2, albo 3, albo 4........
albo zjem resztki po mojej corci
moge jej wiecej wlozyc na talerz to wiecej zostanie dla mnie, co nie??? ale jestem sprytna
to nie spryt tylko glupota, powiecie
wiem, wiem, takie male oszustwo
potem dam znac czy rodzina wogole dzis miala kotlety na obiad czy tylko suche ziemniaki. PA
joluska80
28 lutego 2009, 23:48ja tez obiecuje sobie zawsze ze od poniedziałku, ze od nowego roku, miesiaa...itp.itd...teraz miał by post od srody popielowej...a dzisiaj sobotni wiezor a ja własnie zjadłam kawałek iasta z zekolada...ble...i jest mi niedobrze.... ale zazynamy od jutra od 1 marca...bede zaglada do Ciebie i wspierac...trzymam kciuki...
Nattina
28 lutego 2009, 21:31to dojadanie po dzieciach, znam, znam, wiem, że muszę szybko wyrzucić resztę do kosza, bo inaczej zjem. Trzymaj się !
nika198
28 lutego 2009, 18:51Zgadzam się z osobą poniżej, podziel trochę obowiązki i zrób coś dla siebie:) A 33lata to nie tak dużo:) Najważniejsze na ile człowiek się czuję, a tu na vitali gwarantuje Ci że wszyscy nie liczą lat i czują się młodo:) Trzymaj się cieplutko:)
najukochansza
28 lutego 2009, 18:31daj spokoj z harowaniem dla rodziny! podziel obowiazki - nie mozesz tak sie 'zatracac' dla rodziny! wiesz - ja jeszcze 11kg i tez sie moge obudzic z 3 cyfrowa liczba - eh - tak ciezko jest. ale damy rade!
zosienka63
28 lutego 2009, 17:57Pokaż swojemu mężowi , że jesteś silna . I zacznij wreszcie robić coś dla siebie, a nie tylko dla rodzinki . Mało ważne w jaki dzień zaczniesz się odchudzać , najważniejsze czy ty tego chcesz . Będę trzymała kciuki za Ciebie , abyś wreszcie zaczęła walkę ze zbędnymi kilogramami . pozdrawiam Stasia . Będę do Ciebie zaglądać i motywować .