Najważniejsza sprawa...
Dziękuję wszystkim serdecznie za pomoc o którą prosiłam w poprzednim wpisie :) już mam ponad 20 ! extra , dziękuję !!! ;***
Dziękuję wszystkim serdecznie za pomoc o którą prosiłam w poprzednim wpisie :) już mam ponad 20 ! extra , dziękuję !!! ;***
Dziś znalazłam swój stary pamiętnik. Kiedy miałam 14 lat pisałam tam. A wpisy takie, że nie wiem czy mam się martwić czy śmiać z siebie. Już nawet nie pamiętam jakie rozterki wtedy miałam...
"moje największe zmartwienie to mój wygląd... ale mam już plan. dwa małe posiłki dziennie, mnóstwo kawy i papierosów"
"quod me nutrit - me destruid (co mnie żywi, niszczy mnie- i to były początki marzeń o anoreksji)"
"kości które wyglądają jakby przy najmniejszym ruchu miały przebić cienką, szarą skórę... marzę o tym. mogę z wycieńczenia nie chodzić , ledwo mówić ale będę ANOREKTYCZKĄ"
to niektóre fragmenty. I spokojnie, z tą anoreksją to na wpisach się tylko skończyło :) na szczęście... Głupia byłam że o tym myślałam.
Dwa lata później chyba trochę zmądrzałam bo wypisałam sobie jak będzie wyglądało moje życie gdy schudnę, dlaczego pragnę schudnąć itp. Z gazet wycięłam zdjęcia szczupłych dziewczyn i gwiazd. Szczupłych a nie chudych. A później to już głęboko w szafeczce chowałam zeszycik i zapomniałam o motywacji...
Dobranoc Robackii :)
fantasia1983
28 marca 2012, 23:43Nie podłe! prawdziwe! działaj! Wiesz, że to możliwe zatem skoro ona mogła to i Ty dasz radę! Wystarczy ruszyć tyłek z kanapy! Powodzenia:D