3 tygodnie diety minęły i nawet nie aż tak bardzo brakuje mi słodyczy. Choć dziś oglądając Master Chef Junior musiałam wyjść, dzieciaki robiły torty .... mmmmm <3 I zatęskniłam za słodyczami. Moja mama na święta będzie robić mazurka z kajmakiem, cały czas trwa we mnie walka czy zjeść kawałek (500 kcal) czy nie. Jest też opcja, że zrobię dietetyczne tiramisu na greckim jogurcie i biszkopcie z minimalną ilością cukru. Mam czas do niedzieli.
Chociaż mam też taką myśl, że po zjedzeniu słodkiego mazurka to po prostu będzie za słodkie i będę miała wyrzuty sumiania. A delikatne, rozpływające się dietetyczne tiramisu z kawowym biszkoptem będzie lekkie, zdrowe i nie będę miała po nim wyrzutów sumienia, bo będzie niskokaloryczne. Musze to tak sobie wyobrażać przez cały tydzień.
A tymczasem dzisiejsze menu
śniadanie - owsianka z żurawiną
II śniadanie - banan i truskawki <3
obiad - krem pomidorowy Marwit i 1/2 tortilli
podwieczorek - 3 wafle ryżowe z twarożkiem
kolacja - sałatka z łososiem
Planowo dzień bez treningu na odpoczynek mięśni
Dobrego poniedziałku ;)
dola123
20 marca 2016, 21:42u mnie już też od kilku dni w głowie mazurek kajmakowy, jestem wielbicielką, to dla mnie najważniejsza pozycja jedzeniowa na Wielkanoc :P