Hejka, jak zawsze poranny trening z Chrisem zaliczony, pompki też bez większych problemów i wogóle jakoś szybko mi minął.
Ale kryzys za to miałam w pracy, dawno po dwóch kawach tak mi się spać nie chciało. Myślałam, że zasnę przy biurku. Dobrze, że miałam jakieś zajęcie.
Jeszcze gorzej było jak pojechałam do pracy w barze, tam już z ledwością powłóczyłam nogami. A sił do pracy to już wogóle nie miałam.
W drodze powrotnej szybkie zakupy, a w domu już padłam. Odpuściłam sobie siłownie i popijam gorącą herbatę.
Też czasem macie taki spadek formy?
MENU
śniadanie - jogurt z patkami
II śniadanie - melon, ananas, orzechy nerkowca
obiad - makaron w sosie szpinakowym z suszonymi pomidorami i oliwkami
podwieczorek - sok pomarańczowy i 2 wafle ryżowe z twarożkiem
kolacja - sałatka z makrelą
RAZEM 1500 kcal
Dobranoc kochane, bo mi się już bateryjki wyładowały....
angelisia69
10 marca 2016, 13:27szczerze mimo nawalu problemow ostatnio,nie miewam takiego wypalenia.Ale moze dlatego ze rano cwicze,pozniej staram sie jesc zdrowo.Moze za malo jesz?1500 to wcale nie tak duzo kcal