witajcie, wczoraj bylam grzeczną Florką do wieczora, czyli jezdzilam na rowerku bardzo udanie, pilam zieloną diune czyli to co mam w ogrodzie, - pozrywałam miete - wlasciwie mix miety, bo mam kilkanascie gatunków i pourywałam im główki (brzmi masakrycznie rzeź, ale one sie rozkrzewiają), melisę, i co mi wpadlo w rękę, do tego pokrzywę - (nie mialam czasu na robienie kolejnej zupy z pokrzywy), no i domowy hash, czyli pralka, obiad, i praca - papers i stukanie w klawiature. Milo bylo i nagle okazalo sie ze mam spotkanie (klient napisal, ze dojedzie bez spoznienia i cieszy sie ze mnie widzi...............................................) wiec rzucilam wszytko wbilam garsonke szpilki i makijaz i pogalopowalam, niestety - kolacja, której nie dalo sie odmówić bo wlasnie on zaprasza i juz zamowil stolik uuuuuuuuuuuuu
jadlam najmniej jak sie dalo i w sumie dzis rano waga pokazuje wiecej o 0,10 wiec moze nie jest tragicznie, bede jezdzic tylko nie teraz - zwykle rowerek o tej porze ale wrocilam z tych kolacyjnych omawiań papierowych przed polnocą, bo doszli nastepni znajomi pracowi wracajacy z innej rozmowy z innej sali i padlam. A wstac trzeba bylo o 6, bo córka jedzie na mature a od nas odleglosci kosmiczne dojazdowe - a pociagi sie spozniaja jak wiadomo ostatnio... a o 9 mam byc w pracy...
czuje sie kobietą w moim wieku i 4 godziny snu to jednak za malo ... albo dzis bedzie przerwa, albo rowerek popoludniu..
dzis trzeba pilnowac diety, wiec wypije zieloną diune i zjem porzadne vitaliowe sniadanie! najpierw prysznic, zeby sie obudzic. Wczoraj, wlasciwie dzis po polnocy biorąc prysznic wlasnie myslalam, ze za 5 godziny bedzie prysznic - koniec marudzenia.
irena.53
16 maja 2016, 21:09Ludzie są mądrzy z tym spaniem, a ja myślałam,że pobiję jakies rekordy z mało spaniem, własnie po 4 -5 godzin. Jakas pokręcoana byłam, bo mi na spaniel czasu bylo szkoda. I....... wysiadłam wyczerpana...Świetnie, bo ćwiczysz I cos w kierunku chudnięcia robisz - fajno...
Florentinaa
16 maja 2016, 22:58och nie, ja ciagle robie te same bledy, ale widze po sobie wyraznie, ze jak nie spie, to wiecej jem, bo poprawiam sobie humor, dodaje sil slodyczami etc. Wiec teraz praktycznie jak spie 7 godzin i jak spacer, i jeszcze lagodne cwiczenia, to odrazu waga mi spada.... dzieki!
Ewcia.eva
14 maja 2016, 11:28takie cos wkurza mnie najbardzie, caly dzien sie starasz, a wieczorem czegos nie wypada odmowic i bum, caly dzien staran na marne :( ale nie poddajemy sie i walczymy dalej :)
Florentinaa
14 maja 2016, 13:40NO WLASNIE. w ogóle widze (przepraszam) ze aktualna kultura znajomych moich sprzyja tyciu.