..no wiec pod Waszym wpływem i Waszym życzliwym okiem wczoraj ćwiczyłam. Nie twierdze ze to były przykładne ćwiczenia i ze wszystko jak nalezy, ale - było. I to jest mój krok naprzód. Pomaga mi to, ze mam dobre wspomnienia - pamietam jak wzruszałam ramionami nad ćwiczeniami pana DJ oraz wlasną nieudolnością i jednoczesnie zafascynowana patrzylam na wage, i kg tydzien mniej. No wiec teraz tez mam nadzieje na powtórkę z rozrywki.
Z jedzeniem gorzej Tak mysle, ze wiecie jak jest upał podtykają owoce wszyscy no i tak to ale nie jest bardzo zle. Widze tez - jak kiedys zaczełam jedzenie traktowac jako pocieszajke i pomoc teraz jesli odpoczywam, robie sobie przyjemnosci poza jedzeniowe to wyraznie mniej jem,
No i jak wszystkie wiemy - pic trzeba niesłodkie. wiec łaże z butelką wody.
Słowo, bedzie lepiej.
i smieszne, ale wiecie wcale nie marze w tej chwili (no dobrze, tak podskornie tak) o tym ze jutro sie zmieszcze w sukienke 36 co lezy jeszcze w szafie tylko marze by zobaczyc w lustrze twarz swoją gdy schudłam ostatnio w marcu.
trzymajcie sie - egoistycznie prosze, bo z Wami łatwiej. moze i ja sie przydam. Bardzo dzieki
alicja205
18 lipca 2015, 14:46Że się tak powtórzę.. brawa za ruch :) Dieta z Vitalią Ci się skończyla? Mnie niestety tak.. a te ćwiczenia najbardziej mnie motywowały...
Florentinaa
19 lipca 2015, 16:13SKonczyła sie a na wprawdzie na niej pieknie chudłam w koncu cztery miesięcy spadłam do dziś 5 kg. To nie jest mało, skoro sie trzyma. Ale kupiłam nową Stwierdziłam, ze tyle samo wydaje na inne pocieszajki, a vitalia i Wy to znaczeni milsze i skuteczniejsze i pilnujace i dopingujące;-)