Bardzo dzięki za wsparcie chwiejnej łakomej niekonsekwentnej osoby:-)
dzielnie ćwiczyłam, sprzątałam, byłam na długim spacerze z psem, i jakos się pozbierałam. To prawda, że trudno być konsekwentnym. Z drugiej strony - nawet tak niezbyt udolnie robione ćwiczenia bardzo mnie wspomagają. Poprawiają mi humor, trzymają w pionie. Właściwie nie ogarniam tego wszystkiego logicznie - nieraz mimo tych samych ćwiczeń nic nie spada na wadze, czasem - spada pół kg, Dietę będę mogła stosować dopiero od początku roku szkolnego - w tej chwili to byłby za duży raban.
Ale i tak widzę pocieszające, choć może nie duże, ale znaczące postępy - 3kg przez ten miesiąc to mniej niż chciałam, ale widoczna zmiana w spódnicy, na twarzy i zwłaszcza w poczuciu lekkości, choć dalej jestem dużym ślimakiem. Mam ciągle nadzieje, że to dopiero początek, choć od paru dni waga się nie rusza. Z drugiej strony, jak pisała jedna z miłych komentatorek, może waga tez nieraz pokazuje lekkomyślnie mniej, niż wazę>? więc jak pisała druga, mierze się a przede wszystkim ćwiczę dalej. Skoro Pira uważa, że cardio pomaga, ćwicze cardio z Mel B, choć te ostatnie momenty sa nie do zrobienia, no ale przecież innych cwiczeń tez nie umiałam tak wykonać w całości, a teraz jest coraz lepiej. Przyzwyczaiłam się do tego stopnia do picia wody, że mi jej brak, jak jej nie ma;-)
Mam więc nadzieje na dalsze postępy własne i wchodzenie w nową wersję siebie.... dzięki!
sardynka50
24 sierpnia 2014, 09:07Trzy kilogramy w ciągu miesiąca to piękny wynik. Gratuluję !
Florentinaa
24 sierpnia 2014, 10:15Dzięki - jakoś miałam chyba nierealistycznie marzenia z niecierpliwości, ale czuję się psychicznie lepiej przy tych 3 kg;-)
Karampuk
23 sierpnia 2014, 21:513 kg to bardzo fajny wynik
Florentinaa
23 sierpnia 2014, 22:02Bardzo bardzo dziękuje!
leon42
23 sierpnia 2014, 15:49Najważniejsze, że robisz tak i na tyle ile aktualnie możesz. Jest coś takiego jak "forma na dzień", a każdy dzień jest inny. :)
Florentinaa
23 sierpnia 2014, 21:39Muszę to przemyśleć