Popsula mi sie waga, a raczej kot mi na nia zwymiotowal dzisiaj no i error pokazuje....
i teraz sie zastanawiam co to bedzie... z jednej strony to dobrze, bo nie bede sie wazyc 10 razy na dzien... a z drugiej to zle... bo jak nie kontroluje wagi to jem wiecej... jakos musze wytrzymac i zobacze co bedzie, ale ja glupia jestem co, takie problemy robie...
z dieta ciezko, bylam w polsce kilka dni i zachowalam sie jak dzika swina na poletku burakow cukrowych, ale naszczescie powrocilam juz do waki 68 uf uf tylko co z tego ja nie chce spasc ani grama nizej i to juz tak dlugi czas... kupilam jakies tam wspomahacze z l karnityna, slim fit do rozpiszczania w wodzie, od jutra bede pic z woda i cwoczyc codziennie, mam nadzieje ze to cos da...
ciezko ciezko kobity.... po co ja sobie tak dogadzalam cale zycie, miloscia powinna sie zyc a nie slodyczami...
draa82
10 maja 2012, 23:17Uśmiałam się z Twojego kociaka:)Pozdrawiam i powodzenia w walce:)
Siwa79
7 maja 2012, 05:40Nie no kotek mnie powalił na łopatki....pewnie zrobił to celowo cobyś na wagę za często nie wchodziła;)Trzymam kciuki