Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

strong and independent woman:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4188
Komentarzy: 4
Założony: 13 lutego 2014
Ostatni wpis: 2 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
fitscelencja

kobieta, 29 lat,

176 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

2 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Dzień dobry kochani ! Obżarta i na pełnym brzuchu ważącym 72kg, postanowiłam napisać posta, który przedstawi wam jedną z niesamowitych babeczek, umięśnionych piękności, które swoim nastawieniem, każdym postem opublikowanym na swoim fanpejdżu motywują do działania i przede wszystkim pokazują, że ciężary nie robią z kobiety potwora, obciążenie, które nakładamy na sztangę, czy którego używamy podczas treningu wcale nie uczyni nas monstrami z wąsiskami i zarostem na klatce piersiowej. Tak motywujących postaci jest wiele i postaram się przybliżyć wam najbardziej inspirujące mnie osoby.

Co do dnia dzisiejszego, pierwszy styczeń - nowy rok, nowa ja, blablabla, aczkolwiek nigdy nie zaczynałam diet z dniem pierwszym nowego roku, gdyż na lekkim kacu, przeżycie bez rosołku czy papieroska, byłoby wręcz koszmarem nowego roku, a nie uczczeniem go. Jutro rano zbieram się dupkę i oczywiście goszczę na siłowni.

Wróćmy jednak do sedna, kim jest Natalia Gacka? Nie będę przybliżała jej całego życiorysu, aczkolwiek w skrócie ma ona tytuł Mistrzyni Świata Fitness Sylwetkowym, jest dietetykiem z wykształcenia oraz trenerem personalnym.Co w niej motywującego? Przede wszystkim to, że jest uosobieniem piękna, które zachęca do treningów na siłowni, które nie przekonuje (jak Ewa Chodakowska), że siłownia to zło i najlepiej machać w domu nogami. Naprawdę nie jest to teraz nagonka w kierunku pani Chodakowskiej, oraz osób kochających jej treningi, naprawdę szanuję waszą wytrwałość, niemniej osób, które w domu są w stanie regularnie ćwiczyć jest malutki odsetek. Najzwyczajniej dlatego, że dom kojarzy nam się z naszą oazą spokoju. 
Natalia Gacka również oferuje nam własne treningi, które możemy wykonywać w domowym zaciszu:


Być może i wam przypadnie do gustu prostota prowadzenia treningu, brak pseudo-motywujących okrzyków, oraz przepiękna twarz i ciało Natalii :)

Z racji, że ja jednak preferuję treningi na siłowni, pokażę wam w jaki sposób mnie pomaga w treningach Natalia. Na siłowni, która jest najbliżej mojej pracy jest bardzo, ale to bardzo ograniczony zakres sprzętu, dlatego staram się jak najwięcej węszyć i szukać ćwiczeń z wykorzystaniem tego, co już mam. Jutrzejszy dzień przeznaczam na brzuch oraz pośladki, sobota to triceps, biceps oraz plecy, a niedziela - rest day. Zatem drogie dziewczęta, kilka ćwiczeń, które i wy możecie wykorzystać podczas swojego treningu mięśni brzucha oraz pośladków. Filmików było więcej niż dwa, aczkolwiek

moim zdaniem Natalia jest po prostu niesamowicie gorącą babką pokazującą,że jeśli jesteś babeczką i chwycisz się ciężarów, to nie dostaniesz muskulatury Burneiki, a nabierzesz ładnych zarysowanych mięśni oraz pięknego kształtnego tyłeczka, którego też jesteś ogromną fanką.

Jednak odbiegając od tematu, chciałabym wam wszystkim na nowy rok życzyć motywacji i wiary siebie, być może i jak ja, macie za sobą lata kompleksów, braku akceptacji samej siebie i wstydem, który was ogarniał kiedy stałyście przed lustrem, być może straciłyście już nawet nadzieję na cokolwiek, bez względu na to, czy to sprawa rodzinna, odchudzanie czy cokolwiek innego. Cholera, każdy z nas jest w stanie osiągnąć wszystko o czym tylko zamarzy, po co ,,chcieć" po co wyobrażać sobie coś, nie lepiej wyciągnąć rękę i zawalczyć? W każdej z was kryje się cholernie silna babeczka, która jest w stanie mieć to, czego chce, krok po kroku poznać siebie, odsunąć wszystkie negatywne myśli i stać się nową sobą, sobą którą pokochacie!

w 2015 roku, życzę wam wiary w siebie, zdrowia oraz tego, by nikt i nic nie stanęło wam na drodze do osiągnięcia swoich celów, ponieważ;

we are such stuff as dreams are made on 

29 grudnia 2014 , Komentarze (3)


Dobry wieczór ! Nie będę się przedstawiać, gdyż na ten czas nie chcę ujawniać swojej osoby o tak (jak dla mnie) masywnej wadze. Aczkolwiek powiem, że w 2010 roku działałam tutaj pod innym pseudonimem opisując swoje perypetie od grubaska do anorektyczki. Jednak nie mam zamiaru żalić się i płakać nad dawno rozlanym mlekiem, jestem zupełnie inną osobą, szczęśliwie zakochaną, pełną pozytywizmu.



Mam wiele planów na 2015 rok, chciałabym wszystkie choć raz krok po kroku skreślać ze swojej listy, czując dumę, nagradzając się wspaniałymi ubraniami czy cheat-mealami.

1. Chcę prowadzić bloga, w którym będę publikowała swoje zdjęcia, opisywała treningi i spadki wagi, moim celem jest 62-63 kg, z czego większość ciała będą stanowiły mięśnie.

2. Rzucam studia i od września poświęcam rok zdobywaniu zawodu instruktora fitness, dlaczego? Od 5 lat nie myślę o niczym i nie rozmawiam o niczym oprócz wagi, diety, treningów, dlatego chcę osiągnąć swoją wagę i pokazywać innym jak i co robić, by i oni wyszli ze swoich kompleksów i poczuli się cudownie będąc aktywnymi ludzi.

3. Oprócz instruktora fitness, wezmę udział w kursach dietetyki oraz innych przydatnych mi do bycia mentorką instruktarzach.

4. Zamieszkać ze swoim facetem, oraz zmienić pracę na taką, która dawałaby mi jeszcze więcej satysfakcji, ale przede wszystkim więcej pieniędzy.

5. Być szczęśliwą!


Ten pamiętnik nie ma na celu tylko dojście do celu "wizualnego". Chodzi o zmianę w psychice, chcę kompletnie zmienić swoje myślenie. Nie chcę być zgorzkniałą, leniwą pesymistką, pełna energii chce robić wszystko według własnego planu, by każdy dzień kończyć z dumą i satysfakcją. Jedyne co blokuje mnie w drodze do szczęścia to ja sama. A póki co idę szukać sprzymierzeńców w walce, pić wodę i pakować torbę na jutrzejszy trening!

Have a nice evening girls (and boys) :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.