Hejka naklejka :)
Dlaczego powroty do rzeczywistości po wakacjach są tak strasznie ciężkie?? Nawet pies ma "doła", bo już nie może polatać sobie po plaży ani pomoczyć łapek w morzu :D
Ogólnie nasz wyjazd zaliczam do bardzo udanych. Sama podróż szybko zleciała, mimo, że w Ustce są remonty na głównej ulicy i musieliśmy stać w korku prawie godzinę. Pogoda średnia dla tych co lubią leżeć plackiem na plaży. Dla mnie była w sam raz 20-21 stopni, codziennie robiliśmy po +/- 20 km. Przeszliśmy całą Ustkę a nawet wioski obok :D Kąpałam się tylko raz bo potem niestety przyszedł @ ale z książką na plaży też kilka razy leżałam. I nawet troszkę się spaliłam :D
Jeżeli chodzi o jedzenie to się nie ograniczałam. Jadłam to, na co miałam ochotę ale tak jak mówiłam z umiarem. W jeden dzień wleciał gofr, w inny ryba z frytkami a w jeszcze inny lód. Jedliśmy raz też pizze czy placka po węgiersku. Nigdy się nie napychałam. Na śniadania jadłam owsianki. Fakt wleciało trochę piwerek ale no to były wakacje, należało się po prawie 2 miesiącach alkoholowego detoksu :D
Na wadze zobaczyłam jakieś bodajże + 0,5 ale od poniedziałku wróciliśmy do zdrowego trybu życia. Kochane diety, dietami ale nie katujmy się nimi na urlopach bo potem będziemy tego żałować :) Urlop to ma być chill a nie myślenie o pracy, obowiązkach i kaloriach :)
Zdjęcia:
Barbie_girl
26 lipca 2017, 23:45Suuuuper fotki :):) Bardzo ladna waga pol kilo to nic ) Swoitna mialas aktywnosc ! BRAWO !!! :):):):):):)
fitgirl14
28 lipca 2017, 14:22dziękuję :)))