Rano, jak zawsze na wagę. A waga ani drgnie. Zresztą już drugi dzień. Jak zatrzymała się na tych 64 kg, to żadnych postępów nie zrobiła. Dalej trwam w diecie, pilnuję składników, ważę. Powinien być sukces! Wg mnie. No cóż, czasem tak jest, że na ten sukces trzeba sobie zapracować. Z czasem się go osiągnie. Nie poddam się tak łatwo. I choćbym w dniu ważenia miała mniej o 10 dag, to będę bardzo szczęśliwa. W sobotę miałam wybrać się na koncert zespołu "raz dwa trzy", który ma trasę objazdową na 25 -lecie istnienia zespołu w Poznaniu. Nie pójdę. Nie chcę otrzymać korony. No cóż, czasem tak jest.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.