Jak to po urodzinach - ważenie w poniedziałek rano sobie odpuściłam. We wtorek czekał mnie ładny wynik - 50.8 kg, czyli mimo wszystko od ostatniego razu spadło 300 gramów :) Wcale się tego nie spodziewałam... Jakby tak co tydzień tyle spadało to będę bardzo zadowolona :)
Aktywność:
wczoraj i przedwczoraj: brak
dzisiaj: zumba 1h, siłownia 30 min., strech 30 min.
Miaaa.
30 października 2013, 09:09najważniejsze, że cyfry lecą w dół, pięknie ! ;*
desejo
29 października 2013, 21:58super, waga spada! małymi kroczkami do celu :) powodzenia!