Cóż... nie wiem co mam Wam napisać. Na pewno to, że celu na Święta nie uda mi się osiągnąć.
Póki co zmieniłam pasek na 80,2 kg.
Waga była już mniejsza, ale będę mieć okres jak nie dzisiaj to jutro tak więc tak.....
No dobra przyznam się
Wpieprzam od kilku dni jak świniak. Po prostu tak mam przed okresem. Słodkie, słodkie, słodkie, jak nie zaspokoję żądzy słodkiego to jest masakra jakaś, tak więc winię się za to, że spierdoliłam po całej linii.........no ale nie przytyłam. Pomimo tego uczucia ciężkości waga spadła troszkę.
Chciałam napisać, że mój nowy cel to zobaczyć 79 kg w Wielkanoc, ale skoro będę miała okres to nie bardzo się to liczy.
No i generalnie mam teorię, że też za mój powolny spadek wagi odpowiada tarczyca. W ciąży miałam niewielką 4,92. No i tak przyjmowałam tabletki Letrox 50. I tak sobie je przyjmuję do teraz. Czuję się po pierwsze fatalnie, po drugie jak naćpana. W styczniu byłam u endo i pomimo iż ta tarczyca wyglądała dobrze, kazał mi zażywać te tabletki do... sierpnia, wtedy mam wizytę. O dziwo, kończą mi się w czerwcu tak więc nie wiem co robić, bo z chęcią bym je odstawiłam. Niby endokrynolog, który jest też diabetologiem powiedział, że te tabletki pomogą mi schudnąć. Gówno prawda Wcale nie czuję, żeby mi pomagały. Bez nich bym sobie poradziła o wiele szybciej. No i jestem w kropce.
W niedziele byłam u rodziców i tak zszedł temat na te tabletki. I nagle mama wypaliła: to może przez te tabletki tak Ci to topornie idzie......
Bez komentarza. Poczułam się tak jak dawniej gdy usilnie kazała mi chudnąć, bo byłam zawsze gruba.
Nie wiem... u mnie w domu zawsze tak było. Trochę ktoś przytył kilo i już odchudza się. Moja mama ma hopla na punkcie chudości. Zawsze gdy troszkę przytyłam, mówiła, że widać że przytyłam, docinała mi, pytała czy tak kurtka to aby na pewno jest dobra na mnie itd. Wydawałoby się, że po ciąży będzie inaczej - nie jest. Ona pomija posiłki żeby być chudszą, nie je. Mój ojciec to samo. Kiedy ważył sporo ponad 100 kg teraz wgl nie je obiadu, bo się tak odchudzają, plus kurzą papierochy. Jakbym paliła to też pewnie bym schudła, ale o tym nikt nie pomyśli. Mój brat też jak był w podstawówce był grubaskiem, teraz siłownia, diety, raz chudnie 13 kg raz przytyje bo masę robi. A babcia.. no a babcia to samo mówi. Nawet w stosunku do mojej córki, żeby jej nie dawać kaszki bo będzie za gruba. Kiedyś mi powiedziała, że powinnam się wziąć za siebie, bo jak idę to wszystko mi się rusza. Rozumiecie? Nic tylko waga, waga, waga.
Przyszłam mieszkać do Męża i tutaj jest inaczej. Nikt mi nie wytyka, wręcz teściowa wrzeszczy gdy mało jem, albo za dużo się pilnuję, mówi żebym uważała na siebie. Tutaj nikt nigdy nikomu nie mówił ile ważyć. A mi kiedyś mama powiedziała, że fajnie schudłam gdy tak się katowałam: ponad godzina ćwiczeń dzień w dzień i małe posiłki prawie nic.
Pogratulować. Czuję się przegraną po całej linii.
A Wy dziewczyny co myślicie o tym Letroxie na zdrową tarczycę?
grgr83
12 kwietnia 2017, 20:41Co do leku to nie doradze Ci nic. Rodzinka oj szkoda słów, ja też mam przez rodziców do dziś spatrzony obraz siebie. Ciesz się tym co masz fajny mąż teściowa. Walcz z kg rocznica coraz bliżej - dzięki tobie ja do naszej 30.04 też postanowiłam coś ogarnąć w swoim wyglądzie
NowaJaPoPorodzie25
12 kwietnia 2017, 12:14Moja droga świetnie Ciebie rozumiem! ! Ja odkąd tylko pamiętam jestem na diecie z różnymi skutkami..plus 20..minus 30... ale gdy miałam 15-18 lat to właśnie tak od mamy słyszałam że gruba...żebym białej bułki nie jadła. .ze tego mam nie jeść. .jaki był efekt?! Jadłam po kryjomu...nie czułam się akceptowana..byłam szarą myszka... tylko mojej mamie łatwo się mówiło a sama ok 100 kg waży do dziś i jej wtedy powiedziałam a Ty czemu nie shudniesz i mi nie pokażesz ze się da?? To słyszałam "bo w moim wieku... bo ja już mam męża " a takiej grubej nikt chciał nie będzie. .. I też mam taką schize do dzisiaj dot. Jedzenia. .a w rodzinie tendencje do nadwagi są. . Moja mama tata brat ja .. WSZYSCY. .. a prawda jest taka ze z dodatkowych kg robią się tylko choroby :-/ dlatego Kochana jak mamy schudnąć to DLA SIEBIE czy DLA SWOICH POCIECH :-))
fisia93
12 kwietnia 2017, 15:34OMG ej to jest już przegięcie. Też coś takiego słyszałam, że mnie nikt chciał nie będzie. Jakoś mam Męża i dziecko. No ale pomimo tego usłyszałam, że co z tego, bo jakąś tam dziewczynę przezywał mąż, że jest grubasem itd... i od razu babcia mówiła, że ze mną też tak może być. Mi jeszcze Mąż nic takiego nie powiedział, czasem się nabijał, tzn nie powiem trochę mnie to bolało: żebym Cię przez prób przeniósł. No i mam stracha, że tego nie zrobi. Dajmy na to zrzucę jeszcze 4 kg czy 5 no i nieś sobie te 75 kg.
GrubaJa21
11 kwietnia 2017, 17:41Skoro lekarz kazał brać to raczej nie powinno się odstawiać leków. Ew umów się gdzieś prywatnie (będzie szybciej) i skonsultuj swoje obawy. Uważasz, że dzięki nim wolniej chudniesz, ale może jest odwrotnie? Może dzięki nim, w ogóle chudniesz? Tak tylko rzucam hipotezę. Współczuję rodzinki, ale czasami najbliżsi nie robią tego by ranić, to ich sposób na zainteresowanie zdrowiem swoich najbliższych. Tak czy siak, przykro, że się przez nich źle czujesz... Hmm.... co do całości wpisu... nie wiem czemu, ale tchnie z niego jakby chęć odpuszczenia sobie po całości i szukanie wymówek. Mam nadzieję, że to błędne odczucie i nie zamierzasz przestać walczyć :)
fisia93
12 kwietnia 2017, 15:31A co Ty :D ja pierdziele, okresu jeszcze nie dostałam dlatego tak szalałam, zaczynam się denerwować i podpytuję Męża czy aby na pewno ma czyste sumienie - wolałabym mieć przerwę od ciąży :) Najbardziej chodzi mi o to samopoczucie. Spałabym cały dzień i noc . Wiecznie czuję się zmęczona.
GrubaJa21
12 kwietnia 2017, 16:59Hmm... to idź, zrób badania. Tak na wszelki wypadek. Po co kusić licho?
tracy261
11 kwietnia 2017, 15:22Bądż przede wszystkim sobą. Stres nie sprzyja chudnięciu. Poczytak sobie na ten temat :) Wiem, że łatwo powiedzieć, ale musisz się od tego odciąć, realizować własny plan i nie robić sobie wyrzutów z powodu małych niedociągnięć. Trzymaj się!
fisia93
12 kwietnia 2017, 15:29Właśnie gdyby nie wesele, to nie myślałabym o tym wszystkim tak bardzo. Jeszcze początkiem maja mam przymiarki i chciałabym troszkę jeszcze zrzucić, a tu Święta.
theSnorkMaiden
11 kwietnia 2017, 11:56Moze powinnas skonsultowac to z innym endokrynologiem. Po co brac leki jak sie jest zdrowym czy cos. Ja tez mam problemy z tarczyca. Kiedys musialam brac leki ale lekarz mi je odstawil i teraz jedynie mam do kontroli badania robic i usg bo mam duzo guzow na tarczycy. A co do diet i Twojej rodziny... troche przerazajace.
fisia93
11 kwietnia 2017, 12:02Ja już miałam tarczycę dobrą pod koniec ciąży. Miałam mieć badania w styczniu i ostateczne odstawienie leku. Nie miałam badań a tabletki mam brać do kolejnej wizyty - sierpnia. Pomijając fakt, że z USG wynikało wszystko ok, to niby miały mi pomóc w odchudzaniu. Ja już dawno schudłabym więcej. Znam swoje ciało. Czasami zdarzało się, że waga przez tydzień nie spadła ani gram. No i chodzi mi o samopoczucie. Mąż czasem coś do mnie mówi, a ja jestem taka otępiała, że to normalne nie jest.