Co prawa nie ze słodyczami ale jednak. Na kolację zjadłam kromkę chleba z kawałkiem szynki i plasterkiem zółtego sera a 5 min. po kolacji następną taką porcję czyli 220 kcal więcej niż było zamierzone. To jedna wpadka a druga to nadprogramowa garść orzechów włoskich pewnie jakieś 180 kcal czyli +500 kcal do ułożonego jadłospisu. Wyszło jakieś 2050 kcal. To i tak jeszcze 100 mniej niż potrzebuję ale nie wytrzymałam i teraz jestem na siebie zła Pewnie powinnam sobie odpuścić bo jakieś 460 slaliłam dziś na kijkach ale jednak mnie to uwiera.
Posiłki:
ciemna bułka z ziarnami, 60g serka homogenizowanego, 15g sera camember, odrobina masła, kubek czystka
kawa z mlekiem
zupa-krem z cukinii z dwiema parówkami, garść orzechów włoskich
kawa z mlekiem, bułka a kształcie zajączka - 100g ( tu taki zwyczaj)
2 kromki chleba, dwa plasterki zółtego sera, 2 plasterki szynki, korniszon, herbata miętowa
jabłko