Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
30 dni bez słodkości


Witam ciepło, 


W piątek skończył się listopad a wraz z nim moje wyzwanie na 30 dni- zero słodkości i alkoholu. 


Ze słodyczami poszło super- nie dałam się kusić. 

Z alko też nieźle- skończyło się na 2 kieliszkach wina i jednym kieliszeczku  orzechówki.


Sukces trzeba było oblać ;) Wczoraj były 3 Mohito. W końcu ostatki ;)  Trochę mam wyrzuty sumienia. 

Tym bardziej, że wczoraj rano waga w końcu spadła do 63.1 kg a dzisiaj już spowrotem 63.5 - ale ot woda mi się zatrzymała przez alko bo czuję po palcach, że są popuchnięte. 


Ogólnie już nie mam takiego ciśnienia na spadanie wagi jak wcześniej. Widzę w lustrze, że wyglądam dużo lepiej (szczególnie teraz jak @ już odpuszcza i nie jestem opuchnięta).


Na słodycze na razie nie mam ochoty. To chyba dzięki temu miesięcznemu odwykowi ;)


A tortu w końcu nie robię- nikt sam sobie w pracy urodzin nie organizował i ja też nie zamierzam. Poza tym i tak mam dużo roboty a jutro jest zumba i nie zamierzam jej przegapić.


No nic. Udanej niedzieli Wam życzę.


Ja mam w planach na dzisiaj kościół, łyżwy a potem albo lepienie pierogów albo spacer po starówce. Zobaczymy jak wyjdzie to wszystko czasowo....


Lecę.

Miłego dnia 


  • Kamila112

    Kamila112

    2 grudnia 2012, 13:55

    No gratuluję wytrzymania bez słodyczy :) Miłej niedzieli

  • innaona

    innaona

    2 grudnia 2012, 12:31

    GRATULUJĘ wytrwałości!!! Wilki szacunek. Miłego jeżdżenia i udanego spacerku

  • mogeichce

    mogeichce

    2 grudnia 2012, 10:49

    Gratuluję! Ja bym 30 dni bez czekolady nie wytrzymała :D Miłej niedzieli!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.