Hej Dziewuszki,
Dzisiaj trochę ciężej... narzeczony kusi lampką czerwonego... słodyczy nadal nie tykam i nie potrzebuję.
Zapisałam się też dzisiaj na poniedziałkową Zumbę :)
A jutro zaczyna się okresik.
mimo wszystko poranna waga 65.5 - wieczorna 66 czyli pomału się stabilizuje.
Buziakos.
mogeichce
3 listopada 2012, 10:06Jedna lampka nie zaszkodzi ;)
ZobaczePiatke
2 listopada 2012, 21:15czerwone winko dobre na trawienie i serce ;) No i może w nocy spalicie te kalorie... :D ;)