Nie wiem, jak długo to trwało, ale mam wrażenie, że wieczność... ale chyba już się wykaraskałam z choróbska i wracam do życia. Jutro mam zamiar wskoczyć na stepper, na trening z Panem jest za wcześnie, jeszcze duszą mnie astmatyczne duszności. Wage utrzymałam, a nawet troszkę zeszłam w dół bo dziś rano pokazała dokładnie 80 kg, ni mniej ni więcej. Muszę poczytać jak się przygotować do biegania bo na poczatku kwietnia mąż przyjeżdża na urlopik i mam zamiar wykorzystać to na rozpoczęcie treningów slowjoggingu.Tymczasem- grunt to nie przejadać się i unikać słodyczy ;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Pigletek
21 marca 2015, 07:01Ja też się "uczę" biegać. Powodzenia!