Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczoraj pijaczka zwyzywała mnie od grubasów


Wczoraj założyłam długą sukienkę z rozporkiem na jednej nodze, nowe okulary przeciwsłoneczne i pomimo swoich kilogramów czyłam się bardzo dobrze. Do czasu…

Wieczorem wracałam z angielskiego i musiałam do przystanku przejść przez skwer, który w tych godzinach okupują pijacy i żule różnej maści. Ominęłam ich, ale 50-letnia pani żullietta wyskoczyła do mnie z tekstem „ooo patrzcie jaka panna, jaka kurwa gruba!!!”

Z tego zażenowania, że powiedziała to głośno zaczęłam się śmiać i poszłam dalej. Ona coś tam „i jeszcze sie śmieje!”.

Nawet nie miałam ochoty na riposty, bo nie była sama tylko z 5-7 innymi pijaczynami.

Niby wiem, że to padlina ludzka z wyżartym mózgiem, ale gdzieś tam ukuło.

  • EmKaaa2

    EmKaaa2

    25 kwietnia 2025, 17:48

    Współczuję. Ja miałam jeszcze gorszą sytuację: szłam sobie na rynku do Kościoła, a niedaleko też jakiś facet siedział i krzyczy na cały głos "kurr*a!!!!", udałam że tego nie słyszę to krzyknął "i na dodatek idzie do Koscioła!!!!". A szłam tylko ja. Ja nie wiem co ludzie mają w głowach! nawet się nie ubueram mega wyzywająco, nie noszę nawet spódnic od lat.

  • Tetania

    Tetania

    24 kwietnia 2025, 20:54

    Żulietta jest przegrana, to sobie ulżyła by poczuć się przez sekundę lepiej, ale w rzeczywistości jej sytuacja jest tragiczna. Ty schudniesz, a ona nie przestanie chlać i wątroba nowa jej nie odrośnie...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.