figlarnaa
kobieta, 30 lat
Tarnów
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
teraz juz naprawde dam rade..
10 grudnia 2011
wiecie co dziewczyny...dziien wzgledem jedzenia do dupy..bo za duzo slodyczy.. jak ostatnimi czasy... ale to przez @ ... ale tak sie wkurwilam na sama siebie... ze sie rozryczalam... i mimo ze mnie bolally kosci piszczelowe... to wzielam skakanke..i skakalam 1h20 minut... poprostu szał..spalilam ok 800 kcal... a moze nawet 900... i jestem z siebie dumna...jutro jade z dietą..i to równo... mniej zrec wiecej sie ruszać...!!!! i to jest droga do sukcesu..
lekkajaklen
11 grudnia 2011, 11:57U mnie co weekend impreza lub dwie, nie wiem jak poradzic sobie z dieta podczas tych imprez, chodzi o alko nie o slodycze ani chipsy, bo tego w ogole nie ruszam jak sie bawie...
puyaa
10 grudnia 2011, 20:33Ja w soboty zawsze mam dyspenze ;D bo jestem bardzo podatna na słodycze, gdy nie mam zorganizowanego dnia :