Niestety w święta poległam. Przegrałam nierówna walkę z sałatkami, majonezem, ziemniakami, alkoholem i słodkimi napojami.
Czuje sie ciężka i brak mi chęci.
Ale.... Jutro zaczynam.
Basen 6 rano potem trening.
Dieta przygotowana i w planach mega grzeczny tydzień :-)
Justynak100885
25 kwietnia 2014, 16:22I jak? Mam nadzieję ze juz wszystko idzie zgodnie z planem :)))
martini244
24 kwietnia 2014, 10:56Nie ty jedna a teraz wracaj na dobre tory:)
angelisia69
24 kwietnia 2014, 04:53No to dzialaj ;-)