Dziś bałam się wejśc na wagę jak wstałam, ale zaraz pognam nadrobić tę czynność ... Lecę ... Ufff - kamień z serca -200g :) u mnie się działo weekendowo, więc w sumie na diecie byłam mało skupiona, ale trzymam się (prawie) dzielnie od słodkiego!
W piątek musiałam wziąć wolne, bo moja wizyta u alergologa przerodziła się w prawie 4 godzinny maraton - narobili mi tyle testów, że sama się dziwiłam. Wyniki takie jakie się spodziewałam, kupa alergii i leczenie kortyzolem. Silny to środek i sama w sumie nie wiem ...
W sobotę urodziny Koleżanki - grill na podwórku i mega dużo jedzenia. Grille są jednak wspaniałe, bo zawsze jest dużo do wyboru i nie ma problemu z wybraniem posiłku - zamiast steka, kiełbasy itp to zjadłam pół piersi grillowanej i malutkiego szaszłyka z indyka. Do tego sałatka z kuskusu. Wprawdzie wypiłam 2 drinku Hugo i 2 kieliszki Ouzo i za to nagana!Ale plusem jest, że była to wyprawa rowerowa na miejsce i z powrotem.
W niedzielę market ceramiczny przed muzeum - przefanstastyczny pomysł. Rękodzieła wielkiego kalibru. Tyle pomysłów, kolorów, form - PRZEFANTASTYCZNE! Później Przyjaciel z dzieciństwa mojego Lovi wpadł do nas na obiad - upiekłam dla Niego drożdżówkę z truskawkami i sama zjadłam kawałek spory musze się przyznać, dlatego tez dzisiaj bałam się ważenia ...
Moje nowe książki o odchudzaniu leżą nietknięte. Zaczęłam za to czytać "Wiewiórki z Central Parku są smutne w poniedziałki"- zaczyna się tak sobie ...hmmmm ...
W czwartek mam wazny egzamin i prezentację, więc musze się wziąć dziś i jutro w karby i przetrenować! Oby mnie stres nie zjadł ...
Ja-Ogrzyca
22 czerwca 2014, 22:59I jak egzamin? Chwal sie!
Caramelcoffee
22 czerwca 2014, 12:15U mnie tez sie zbliza grill- w czwartek, pracowy, gdyz przechodzimy reorganizacje. Mam nadzieje, ze tez dokonam dobrych wyborow;) Acha- ja tez uwielbiam takie markety!