Ta daaam. Spieprzylam. Po calosci. 79.5kg. Ale co sie nawpieprzalam, to moje:). Pozytywnie, acz z bolem, bo @ przyszla. Powaga sytuacji wymagala zmiany zdjecia profilowego. Tak wyglada moje zycie na diecie. No wypisz wymaluj :)
Pozdrawiam wszystkie grubaski ze mna wlacznie, a właściwie na czele:)
krcw
15 grudnia 2015, 14:56chyba zle sie do tego zabierasz...ja lubię sie najeść i dlatego wole zjeść dużo czegoś co ma mało kcal niz mało czegoś co ma ich dużo...np. brokułów można zjeść bardzo dużo :D a wiesz zjesz wiadro brokułów to się najesz no nie ma bata :D
angelisia69
15 grudnia 2015, 14:14nie narzucaj sobie za duzych rygorow bo wlasnie tak one sie koncza.podejdz do odzywiania bardziej elastycznie a nie pod katem : "tego nie moge,tego tez nie" pomysl ze "moge wszystko" ale majac do wyboru czekolade a smacznego lososia z warzywami ktory jest zrodlem wielu witamin pomysl za co ci cialo bardziej podziekuje?
krcw
15 grudnia 2015, 14:58tak zgadzam sie ale ja np. nie znoszę czuc sie głodna mimo zjedzonego obiadu dlatego np. wole wywalić 2 małe ziemniaczki i zamiast nich ugotować pol kg brokułów bo wiem ze sie tym przynajmniej nasycę :D
garfildus
15 grudnia 2015, 10:24Najważniejsze, że wróciłaś :* . "Dobrze, że wróciłaś Kwiaty w wazonie Znów oswojone Cicho piją wodę.." SDM