Hej :)
Dziś siódmy dzień i jest dobrze :D
Intensywne ćwiczenia nie są łatwe, pot się leje, ale jest satysfakcja później :]
Tak szczerze mówiąc nic nie jest łatwe w odchudzaniu się, zmienianiu sposobu jedzenia, który towarzyszył mi przez całe życie,ale kiedy wyobrażę sobie siebie za kilka miesięcy na ślubie kuzynki w obcisłej pięknej sukience podkreślającej moją sylwetkę i pokazującej to co sobie wypracowałam, to jest mi lżej, to naprawdę pomaga! :D
I zamówiłyśmy z siostrą hula hop z wypustkami, bo ponoć są super efekty po takim kręceniu, brzuch się zmniejsza, talia jest bardziej widoczna i ładnie zarysowana, a przy moich szerszych biodrach większe wcięcie w talii będzie wyglądało mam nadzieje bardzo ładnie. Może któraś z Was ćwiczyła z hula hopem, pomagało na brzuszek i talię? ;d
Mało jem, jakoś nie mam ochoty na jakieś wymyślne dania.
Mel B i bieganie zaliczone :)
Nie poddaje się!
Nie ma opcji :D
Wierzę, że będę wyglądać tak jak ona :)!
Trzymajcie się swoich postanowień, za kilka miesięcy będziemy najpiękniejsze :)
agnieszka13121986
9 sierpnia 2013, 07:09ooo będziemy piękne, hula hop na pewno będzie dobrym rozwiązaniem na talię osy, ja osobiście nigdy nie próbowałam
kijaneczka
8 sierpnia 2013, 23:54będziemy będziemy :) uda się!
Natie7
8 sierpnia 2013, 22:28PS. O tym hula-hopie słyszałam raczej negatywne opinie tj. mnóstwo siniaków
Natie7
8 sierpnia 2013, 22:28Haha widzę mamy podobne założenia i podobną wagę, ja też odchudzam się,żeby założyć megaseksowną kieckę na ślub! Powodzenia :)
ulotna2013
8 sierpnia 2013, 22:25Powodzenia :)