Zjadłam właśnie porcję ziemiaków..smażonych..z jogurtem greckim..
A w pracy czekoladę z orzechami (gorzką)..
Łamię się! Muszę wracać szybko na dobre tory..szybciuchno. Do niedzieli chcę być poniżej 130.
Śniadanko, 2 śniadanko, obiad = przepisowo.
Potem ta czekolada i ziemniaczory. Nie mam wielkich wyrzutów, bo to ma być dla mnie przyjemna zmiana, a ziemniakom się opieram..młodych się nie mogę doczekać, żeby wypić z kefirkiem...
Dziś sobię poćwiczę coś. Lekkiego i przyjemnego. Padnięta jestem po pracy, następne dni zapowiadają się intensywnie.
Po pracy spotykam się jutro z kumpelą, potem idę na basen. W piątek spotkanie z inną kumpelą, możliwe, że joga. Sobota - siłownia, zakupy, sprzątanie, koleżanki. Niedziela - zapewne odpoczynek.
Jestem na siebie zła. Wydalam wczoraj za dużo pieniędzy i obawiam się, że wracam do starych nawyków. Co wcale mi się nie podoba.
angelisia69
3 marca 2016, 03:17ziemniaki sa ok ;-) a czekolada zawiera magnez wiec tez jakas witaminka :P a tak na serio nie ma co sie przejmowac tym co sie stalo,a starac sie nie dopuscic na przyszlosc do takich akcji.Powodzonka
ellephame
2 marca 2016, 21:53Czasem dobrze jest się skusić na odrobinę przyjemności, byle nie za często. Powodzenia
CookiesCake
2 marca 2016, 18:52Gorzka czekolada nie jest zła, ale trzeba zachować umiar. Jutro będzie lepiej, powodzenia!