Jak sobie obiecałam nie spinam się tak bardzo jak wcześniej. Z tym nastawieniem jest mi lżej. Sobota dzień spędzam tak jak większość z Was: sprzątanie, pranie itp.
Dzisiaj sobota ostatkowa ja nigdzie się nie wybieram. Brak konkretnych propozycji i ogólnie mały zapał na wieczorne balowanie. Z reguły nie lubię robić czegoś "bo wypada". No cóż taka już jestem. czasami myślę, że jestem za stara na całonocne wypady i % .I nie jest tak jak dawniej.
Jadłospis:
kawa
śniadanie: 3 małe kromki chleba razowego z szynką i serem żółtym zapieczone w piekarniku i polane ketchupem+herbata z cytryną
II śniadanie: 5 łyżek płatków corn flakes+0,5 szkl. mleka +cynamon +jabłko
obiad: 6 pierogów ruskich
podwieczorek: kubek kakao
kolacja: 2 kromki chleba+ser biały+herbata
szepczaca12
18 lutego 2012, 19:15Nio u mnie też dzień sprzątania. I też się nigdzie nie wybieram, nie lubię ciśnienia. Trwajmy w pozytywie:D