Najgorzej było zacząć. Nie miałam żadnych dylematów na temat odpowiednich trenerów, bo czułam, że tylko z Mel B będę mogła normalnie i dobrze ćwiczyć. Oczywiście od razu odrzuciłam Ewkę Chodakowską, nie spodobały mi się jej treningi i oczywiście bolały mnie po nich kolana, z którymi mam problemy. Moja przygoda z Mel B zaczela sie duzo duzo wczesniej, ale nie ćwiczyłam jej zestawów codziennie, lenistwo,pesymizm, niechęć i brak motywacji(niestety). Teraz przyłożyłam się do tego i już dziś będzie 9 dzień jak ćwiczę.
Jestem z siebie dumna :)
Moja dieta nie jest jakas specjalna.
Nie jem:
-ziemniaków
-jasnego pieczywa
-makaronu
-smazonych potraw
-słodyczy
I jeszcze czegoś na pewno, ale w tej chwili nie pamietam :P
Staram się jeść zdrowiej, pijam 1 kawe dziennie
plus zieloną herbatę (3 szkl. dziennie )
Codziennie ćwiczę Mel B brzuch i pośladki. Na razie tyle, po miesiącu dorzuce jakieś cwiczenia, chyba ze zachce mi się szybciej ( Nie jestem cierpliwa) :P Pierwsze 7 dni to była męczarnia, mega zakwasy - nogi,pośladki i brzuch. Coś strasznego, ale dałam radę i ćwiczyłam mimo to. Czuję, że to jest ten moment, w ktorym dam radę dojść do upragnionej sylwetki :)
Jak ja się zmotywowałam - osoba, która nienawidziła diet i ćwiczeń(lenistwo),
to Wy też na pewno dacie radę. :)
Dorzucam filmiki Mel :)
Brzuch jest dla mnie ciężkim treningiem, ale motywuje mnie to, że za chwilę będę robić pośladki!
Uwielbiam ten trening!
Milego dnia :)
Buka06
30 stycznia 2014, 11:12Też nie przepadam za Chodakowską, zdecydowanie Mel B jest faworytką. Ja mogę powiedzieć, że prawie lubię mieć zakwasy - czuję, że coś robiłam, hehe. Trzymam kciuki i życzę powodzenia! :)