Ja znowu tylko na chwilkę,bo wciąż brakuje mi czasu na dłuższe pisanie.Dziś na wadze -0,90 kg.,a więc wg. mnie super!!!W sumie w 3 dni na Almie zleciało -2,40 kg.Jestem mega zadowolona z tego wyniku,choć wiem,że inni chudną nawet więcej.Nie o wyścigi tu jednak chodzi,a o efekt końcowy.
Jak się czuję na Almie?Głodna oczywiście,ale tylko po południu.Główka też pobolewa,ale da się wytrzymać.Poza tym bardzo wcześnie zasypiam ,aby nie czuć głodu.Wczoraj wieczorkiem i tak zgrzeszyłam,bo zjadłam 1 jogurcik przed snem.Nie przejmuję się tym za bardzo.Biorąc po uwagę całokształt i tak jestem z siebie dumna:).
Dziś jem już obiadek.Spotykam się ze znajomą i planuję wypadzik do jakiejś knajpki na pstrąga z suróweczką.Mniam....Już nie mogę się doczekać!!!
Buziaczki dla Wszystkich!!!!
Margaritaaaaa
26 czerwca 2013, 04:24Ladnie ci idzie, z kazdym dniem motywacja bedzie wieksza pozdrawiam i trzymam kciuki !
marta5122
25 czerwca 2013, 20:49Każdy spadek nas motywuje :)i zachęca do dalszej walki ...byle tak dalej:))
zyfika
25 czerwca 2013, 14:10Pięknie!Ależ skrzydeł pewnie dostałaś po tym ważeniu!Inni to niech sobie i chudną 15 kg w tydzień,na pewno to nie jest zdrowe i normalne.My chudnijmy w zgodzie ze swoimi organizmami!Smacznego pstrąga życzę!Uwielbiam zwłaszcza z chrzanem i cytryną.