Miałam małą przerwę w ćwiczeniach, ostatni raz ćwiczyłam, znaczy się biegałam w niedziele. W poniedziałek chyba przeszłam na nogach chyba coś ok. 5 km więc nie miałam sił ćwiczyć. We wtorek od 10-18 w pracy, ale 3-4 km zrobiłam marszu, do pracy jak i z pracy. A dziś to samo 4 km spacerku, i wieczorkiem 20 min biegania + 10 min jazdy na rowerze. Nogi mi odpadają od stania w pracy przez 8 godzin, ale jak sobie pobiegałam to całkiem się inna zrobiłam, dostałam dawkę energii :D
Słodkich snów życzę chudzinki :*
ewela22.ewelina
24 kwietnia 2013, 21:42no nie dziewie sie ze nogi bola 8 h stac masakra..!!! wypoczywaj:)