Wczoraj po bardzo długiej przerwie w bieganiu spowodowanej :
- zimą, zimnem, lenistwem oraz problemem z kolanem po wywrotce na nartach
wczoraj biegałam, no może nie można tego nazwać bieganiem bo raczej to był marszo- bieg ale 4 km zaliczone.
Jedzeniowo też się ogarnęłam, teraz z moim menu króluje ryż z warzywami.
No i najważniejsza informacja waga 75,70 kg.