Taka oto cyferka pojawiła się dziś rano na szklanej. Git malina bo wczoraj był łosoś z grilla, piwko i kawałeczek tortu - ale wszystko w ramach obiadu i potem już tylko woda.
W piątek przebiegłam 5,82 km w 52 min. ( w tym 45 minut ciągłego biegu - wolnego ale zawsze biegu). Gdyby ktoś mi powiedział 4 miesiące temu, że zacznę biegać to bym go śmiechem zabiła ... a tu proszę .....