A dokładnie miesiąc.
Podczytuję czasami co tu w trawie piszczy, ale na pisanie zwyczajnie brak czasu.
Walczę, już prawie 15 kg na minusie od 01.02.2017. Idzie coraz wolniej ale aby do celu. Z tego co dietetyczka mi mówiła to mam jeszcze ok 13,5 kg tłuszczu do zrzucenia żeby osiągnąć właściwy poziom. Dam radę.
Spadek wymiarów od początku diety:
talia - 8,5 cm
pępek -12,5 cm
biodra - 1,5 cm
udo - 6 cm
łydka - 3,2 cm
szyja - 1,5 cm
ramię - 3 cm
biust - 10 cm
Dostałam tez nowe menu na 5 dni. Wczoraj wypróbowałam wytrawne babeczki z kaszy jaglanej i rybne pulpeciki, a dzisiaj już pudding z nasion siemienia lnianego z arbuzem. Mniam, pyszności.
Mam też zwiększone porcje, co trudno mi znieść. Wcześniejsze i tak ledwo dawałam radę wcisnąć.
Dzisiaj mamy z mężem 11 rocznicę ślubu. W planach mieliśmy grilla u szwagierki, a jeśli pogoda pokrzyżuje plany to będziemy w domku raczyć się winem.
Pozdrowionka dla wszystkich i powodzenia w walce.
Hipopotam2014
10 lipca 2017, 21:46Świetnie ci idzie, nie przejmuj się że wolniej, ja też zwolniłam i pocieszam sie tym że te kilogramy nie wrócą.
Pigletek
8 lipca 2017, 22:04Im bliżej celu tym wolniej. Ja w ciągu ostatniego miesiąca schudłam 1,8-2 kg przy diecie 1200 kcal :/ Trochę frustrujące, ale cóż począć.
Ewi44
10 lipca 2017, 07:45O tak. Wiadomo człowiek cieszy się z każdego spadku, ale chciałby więcej tak jak na początku.
Hipopotam2014
10 lipca 2017, 21:48Od kiedy zrzucasz wagę Pigletek ?
Pigletek
11 lipca 2017, 03:49Komentarz został usunięty
Greta35
8 lipca 2017, 10:45Swietnie ci idzie. Gratuluje :)Milego wieczorka w rocznice :)
Ewi44
10 lipca 2017, 07:44Dzięki. Wieczór był miły ;)
aniapa78
8 lipca 2017, 10:25Gratuluję spadku i rocznicy! Miłego i romantycznego wieczoru:)