Jest aktualizacja paska: 85 kg czyli -1.5 kg od zeszłego piątku. A więc dieta działa. Cieszę się ogromnie. Dostałam kolejnego dopingującego kopa. Za tydzień kolejne ważenie i mierzenie. Zobaczymy co dają ćwiczenia.
Wiadomo że z czasem spadki nie będą takie imponujące, ale ucieszę się kiedy zobaczę 7 z przodu. Po ostatnim porodzie 80 kg było dla mnie granicą której nie chciałam przekroczyć. Nie udało mi się i im więcej przybierałam ponad 80 kg tym gorzej się czułam.
Mąż kochany stwierdził że coraz trudniej będzie mi odpędzić się od niego kiedy będę stawała się atrakcyjniejsza. Stwierdził że już się zmieniam i tą zmianą rozbudziłam i tak pobudzonego zwierza.
Wczorajsze menu zaliczone na 5-. Na kolację nie było zupy tylko hamburger drobiowy wg przepisu na sobotnią kolację.
Dzisiejsze menu:
I śniadanie: 3 łyżki płatków owsianych ugotowanych na szklance mleka+ pół jabłka+2 łyżki suszonej żurawiny+ łyżka pestek dyni.
II śniadanie: Koktajl: 1 kiwi+ 1 jabłko+ 200 g jogurtu naturalnego
Obiad: Ryba pieczona z warzywami: 150 g filetu z dorsza+ 3 plasterki cytryny+ przyprawy wg uznania. Warzywa na patelnię pół paczki ugotowane na parze+ 50 g kaszy jaglanej
Przekąska: 150 g serka wiejsckiego+ 2 łyzki suszonej żurawiny+ 15 g orzechów włoskich
Kolacja: Kanapki z pastą z makreli: 60 g makreli bez ości zmiksować z 50 g cebuli, 2 łyżeczkami posiekanej natki pietruszki i 70 g startej czerwonej papryki. Pastą posmarować dwie kromki chleba żytniego, położyć sałatę i ogórka.
Ćwiczenia dziś tak jak wczoraj. W rekompensacie za środę. Na brzuch, nogi, ramiona, pośladki, twister 10 min i rowerek 30 min.
Kończę dzisiaj karykaturki i po południu do wysłania idą dwie. nie ukrywam ze Vitalia zabiera mi trochę czasu, ale jakoś tak lepsza motywacja jest kiedy widzi się efekty u innych.
Do jutra. Nie grzeszcie dzisiaj, odepchnijcie pokusy i wygońcie lenia z tyłków. :)
Aneetkaaa
10 lutego 2017, 17:41Ajjjj ajjjj piękniee!!!! :D Gratki :*
pirzonek
10 lutego 2017, 13:55super super :) tak trzymaj :)
jamarja
10 lutego 2017, 13:47Świetnie Ci idzie :) A i menu masz bardzo fajne: nieprzekombinowane, smaczne i zdrowe.
Ewi44
10 lutego 2017, 14:34no własnie żadnych udziwnień. z tego się cieszę.
beatka2789
10 lutego 2017, 10:32super.. u mnie ciężko z motywacją, ale jakoś się staram