Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Choróbsko....ratunku!!


O matko boska...czuje sie strasznie...goraczka, boli gardlo, kaszel, katar.....

Dluzej tego nie zniose, czuje sie okropnie, juz nie mam sily, a za chwile swieta, ja w lozku leze z temperatura a tu trzeba mamie pomoc w przygotowaniach masakra....:/

Ale za to chociaz jeden wujek mi poprawil humor,przyszedl mnie odwiedzic i mowi oj Ewelina chyba musisz sie duzo bzykac bo normalnie schudlas hahahhaah myslalam ze padne :P Wiec troszke sie podbudowalam :) sporo czasu sie juz nie wazylam i tak jakos sie do tego zbieram, ale jakos nie moge , niby dieta przestrzegana ale malo cwiczen bardzo malo zero motywacji, no ale z siostra juz kombinujemy by na fitness sie zapisac :P

Pozdrawiam kochane i juz zycze wam WESOLYCH A ZARAZ SPKOJNYCH SWIAT Z GRONIE RODZINNYM :*****
  • reksio85

    reksio85

    5 kwietnia 2013, 19:16

    a co po świętach słychać? bo już długo nic nie pisałaś... :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.