Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nowy cel


Dziś sobie wszystko dokładnie zaplanowałam. 6 czerwca mam wesele kolegi a więc- do końca kwietnia zrzucam 5 kg czyli dobijam do wagi około 60-59 kg. A przez cały maj dobijam do 55 kg.
Osiągnę to!
W piątek wracam do domu na Święta, w zasadzie strasznie się cieszę bo już dawno nie było mnie w domu. Jednak sama wiem jak to czasami wychodzi- kocham moją mamę, ale jest straszną pedantką pod każdym względem i bardzo ciężko jest nam się dogadać.. Ciągle jej coś we mnie nie odpowiada.. a mnie to irytuje, bo mieszkając sama na studiach przyzwyczaiłam się do życia własnym rytmem. Ale to będzie tylko kilka dni więc dam radę. Wyjazd do domu na kilka dni jest wyjściem optymalnym- wtedy wszyscy są zadowoleni i nikt nie zdąży sobie zadziałać na nerwy. Najbardziej cieszę się że będę mogła spędzić czas z moim kochanym tatusiem. Jak przystało na każde święta- tradycyjnie znajomi wyciągają mnie na imprezę- ale przyznam szczerze, że mam średnią ochotę gdziekolwiek ruszać się z domu. Raz że strasznie rzadko wracam do domu, dlatego wolę ten czas maksymalnie poświęcić dla moich rodziców a dwa, że nie mam jakoś ostatnio nastroju na imprezy. Nawet tutaj we Wrocławiu strasznie ciężko mi gdzieś się ruszyć a co dopiero u siebie w domu. Ostatnio jeśli gdzieś wychodzę to tylko z Anią... można to nazwać "babskim wieczorem". Nie mam ochoty spotykać się z żadnym facetem... sama nie wiem dlaczego...
A tutaj wrzucam kilka zdjęć moich dietetycznych posiłków, obiecuję że za kilka dni będzie ich więcej!


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.