Dziś są moje 30 urodziny... ale nic nie jest tak jak sobie wymarzyłam...
ostatnie miesiące to był dla mnie prawdziwy koszmar... już od pół roku moja mama jest w szpitalu... 2 miesiące była na intensywnej terapii... Wszystko przez nawrót zakażenie, które nie zostało do końca wyleczone za pierwszym razem - nie ma już w tej chwili mostka, tylko dziurę w klatce piersiowej... czeka ją jeszcze długie leczenie...
wyobrażacie sobie spędzić rok w szpitalu? a tak pewnie z nią będzie...
dziś mógłby być mój ślub... a tym czasem nie mam nawet pierścionka....
ostatnio jakoś wszystko jest źle...
belferzyca
12 kwietnia 2014, 14:42przytulam Cię mocno