Tak, tak zgadza się... po prawie miesiącu bez żadnej skuchy, gdy wszystko zdawało się już być takie proste straciłam kontrolę i pochłonęłam (jak do tej pory) jakieś 250 nielegalnych kcal
( tzn. poza normalnymi posiłkami)
Najgorsze jest to, że w sumie wcale nie byłam głodna, ani też nie zjadłam czegoś szczególnie smacznego... Po prostu z nudów wyjęłam coś z lodówki i bezmyślnie zjadłam.
Dobra zmykam na basen... za karę trochę więcej popływam.
Aniaoru
16 września 2009, 19:37Witam, nie mogłam do Ciebie napisać wiadomości dlatego zaprosiłam Cię do znajomych. Gratuluję tak poza tym takiego wyniku. Pozdrawiam serdecznie :-)
wroneczka
10 września 2009, 08:09Ewa musisz sobie znaleźć cos do roboty, Jak człowiek jest zajety to nie mysli o jedzieniu :) Dasz rade w- wieze w Ciebie
cocomeg
9 września 2009, 21:06Ojjj to nie dobrze, trzeba panować nad emocjami. Ja dziś odruchowo sięgnęłam po gumę, a że miałam mambę w saszetce to ją wyjęłam, rozwinęłam z papierka i uświadomiłam że jestem na diecie i nie mogę, schowałam ją do torebki ;)