Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...
19 grudnia 2010
Na samym początku... to miało być tylko kilka randek, żadnych zobowiązań, a przede wszystkim żadnych zwierzeń... bo przecież już nikt nigdy nie może się dowiedzieć o mojej otyłości... Często udaje, że tamto życie nigdy nie istniało, że to był tylko koszmarny sen... najważniejsze nikomu nie mówić...
Tak miało być, tylko że za każdym razem, gdy mówił mi, jaka jestem ładna, czułam się jak oszustka... z resztą teraz to już chyba odrobinę więcej niż kilka niezobowiązujących randek... więc...
jakoś tak wyszło, że mu powiedziałam... Myślał chyba, że powiem mu coś zupełnie innego, wystraszyłam go pewnie. Potem nawet się trochę ze mnie śmiał, że się tak tym przejmowałam. Mówił, że to kompletnie bez znaczenia jaka byłam, ale on myśli, że jestem ładna... nie wie o tym czego nie widać, co skrzętnie ukrywam ciuchami...
CarolineAnne
26 grudnia 2010, 13:03Oj kochana! Pomysl jak bys sie czula nie zaczynajac odchudzania wcale? A ty to wezwanie podjelas! Nie 6 lat temu, ale teraz i efekty sa piorunujace! Ciesz sie sukcesem, miloscia i zyciem, bo naprawde jest zbyt krótkie na smutek i zmartwienia :) Wiec zamiast marnowac energie i czas na zmartwienia i myslenie zbedne, przeznacz go na cwiczenia i przyjemnosci i usmiech :) powodzenia! ;)
wikasik
20 grudnia 2010, 23:13Ciesz sie chwila. Uczcie sie siebie i poznawajcie. Pokochajcie :) A za jakis czas juz nie bedziesz mysla o ukrywaniu przeszlosci, ciala. Daj sobie czas, daj WAM czas. Na milosc i na zaufanie. Na przyszlosc.
Dotka1991.grudziadz
20 grudnia 2010, 12:45dasz sobie radę i z tym ;) jeśli kocha, to nie ucieknie ;) a Ty nie masz co sobie robić wyrzutów ;)
ola.ola
19 grudnia 2010, 15:27... nie pisze się w rejestr! I coś w tym jest. Ludzie różną mają przeszłość, Ty byłaś chora i wygrałaś z chorobą. Tak tak, otyłość to choroba, zresztą pewnie sama dobrze o tym wiesz. Pokazałaś, że masz charakter i silną wolę. Pełen podziw i szacunek! I gdyby ktoś tego nie docenił to byłby idiotą! Pozdrawiam :)
andziaa24
19 grudnia 2010, 12:20Twój spadek wagi jest imponujący! To czego dokonałaś to powód do dumy,nie wstydu...Zdaję sobie sprawe,że trudno się komuś przyznać to takiej otyłości..Ale Twoja determinacja i upór w odchudzaniu robią ogramne wrażenie.I pewnie,że nie ma co się martwić tym co było kiedyś,tylko ciesz się życiem.Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)
Sznoruffka
19 grudnia 2010, 12:16Jesteś po prostu niesamowita! Zobaczyłam Twój pasek wagi i przez chwilę zastanawiałam się czy dobrze widzę. Jesteś WZOREM do naśladowania. Powinnaś to sobie codziennie powtarzać. Jesteś silna i wytrwała. Trzymaj się:) Napewno wiele przeszłaś i dałaś sobie radę, teraz też tak będzie:) Pozdrawiam:*
annaLC
19 grudnia 2010, 11:54Witaj!!! Ja zaczynam odchudzać się od poniedziałku, zalogowałam się na Vitalii w piątek bo potrzebują wsparcia bo sama napewno nie dam rady zrzucić tyle ile chcę, przeczytałam twój pamiętnik i powiem Ci Wielkie gratulacje, osiągnęłaś mega sukces!!! Myślę, że nie ma co ukrywać przeszłości, tego jakim się było, myślę że powinnaś być dumna z tego co osiągnęłaś. BRAWO!!! Pozdrawiam